W poniedziałek 14 marca br. hiszpańska Platforma Obrony Drogowego Transportu Towarowego, zrzeszająca firmy i niezależnych przewoźników z całej Hiszpanii, rozpoczęła bezterminowy strajk generalny. Został on ogłoszony w związku z tym, że 90% firm transportowych (średnich i małych) znajduje się na skraju bankructwa, a warunki pracy pod każdym względem pozostają całkowicie niepewne. Organizacja zwraca uwagę na fakt, iż od 30 lat stawki za usługi transportowe wynoszą tyle samo, a spedytorzy i duże sieci spożywcze nie chcą przyjąć do wiadomości, że ceny oleju napędowego stale rosną.
Mówi się już o przerwach w łańcuchu dostaw spowodowanych licznymi incydentami, które powodują blokadę na różnych trasach. Doszło do przebicia opon w ciężarówkach, rozcięcia plandek a nawet rzucania kamieniami w kierowców, którzy nie zdecydowali się na protest. Duże zrzeszenia firm drogowego transportu towarowego nie przyłączyły się do tych działań ze względu na ostatnie kroki podjęte przez Ministerstwo Transportu, takie jak zatwierdzenie dekretu królewskiego z mocą ustawy w sprawie działań na rzecz poprawy zrównoważonego transportu drogowego towarów .
Nacisk przewoźników skłonił ministra branży do zwołania na dziś posiedzenia Krajowej Komisji Transportu Drogowego w poszukiwaniu rozwiązania konfliktu.
Więcej na temat strajków:
Hiszpańscy i francuscy przewoźnicy przeszli od słów do czynów - utrudnienia w ruchu
Ceny paliw rosną - europejscy przewoźnicy mają dość
Utworzona: 2022-03-16