Josephs.ScotBorowiak Properties LtdToll House Properties Ltd

Sekundniki potrzebne czy nie? Kierowcy są za...

Utworzona: 2021-12-24


Kilku zawodowych kierowców poprosiliśmy o opinię na temat sekundników odmierzających czas do zmiany światła, zamontowanych w niektórych miejscach przy sygnalizatorach nad ulicami i drogami. Wszyscy nasi rozmówcy widzą sens tego rozwiązania.

Wydaje się to oczywiste – zadaniem sekundników odmierzających czas, który pozostał do zmiany świateł, jest poprawienie bezpieczeństwa i płynności ruchu. A jeśli tak, to dlaczego tak mało ich na polskich skrzyżowaniach? Urządzeń nie udaje się zainstalować w miejscach, w których działa inteligentna sygnalizacja zmiennoczasowa, a tych jest bardzo dużo. Mogłyby bowiem wprowadzać kierowców w błąd w sytuacjach, gdy komputer sterujący sygnalizacją uzna, że należy wydłużyć czas przejazdu autom znajdującym się na bardziej obciążonym kierunku ruchu.

Nie brakuje opinii, zwłaszcza zarządców dróg, że sekundniki obniżają poziom bezieczeństwa, gdyż prowokują do złych zachowań. Kierowcy mogą bowiem przejeżdżać przez skrzyżowanie z nadmierną prędkością, gdy zobaczą, że zielone za chwile zgaśnie. Ale czy na skrzyżowaniach bez sekundników wszyscy są zdyscyplinowani i nikt nie przejeżdza na czerwonym świetle? Opcjonalnym rozwiązaniem, prostszym, ale również dostarczającym cennej informacji, jest pulsujące przez kilka sekund światło zielone, które ostrzega kierowców przed zapaleniem się żółtego.

Profesjonaliści mają głos

Profesjonalistów zapytaliśmy o to, czy – ich zdaniem – sekundniki montowane przy sygnalizacji świetlnej zwiększają bezpieczeństwo i płynność ruchu drogowego na skrzyżowaniach. A może nie mają w tych aspektach znaczenia? Poprośilismy ich również o odpowiedź na pytanie dodatkowe: czy wiedząc, dzięki wskazaniu sekundnika, że za chwilę zmieni się zielone światło, przyspieszają żeby zdążyć przejechać przez skrzyżowanie, czy raczej zwalniają i zatrzymują się przed sygnalizatorem w oczekiwaniu na kolejne zielone?

Jarek – 25 lat pracy za kierownicą ciężarówek, w tym 15 jako trener techniki jazdy

W mojej opinii sekundniki montowane na skrzyżowaniach zdecydowanie poprawiają bezpieczeństwo ruchu, czego dowodem są kraje Europy Zachodniej, czy północno-wschodniej części naszego kontynentu, w których wprowadzono takie rozwiązanie. Zresztą, możemy je spotkać również w innych częściach świata, na przykład w Meksyku czy na Kubie. „Włączy się żółte czy nie?” – to odwieczny dylemat kierowców przejeżdżających przez skrzyżowania ze światłami, zwłaszcze te z fotoradarem. Stres jest złym doradcą i negatywnie wpływa na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Sekundniki niwelują stres i poprawiają komfort, dzięki czemu jazda jest mniej nerwowa. Tam, gdzie wprowadzono to rozwiązanie, ruch jest bardziej płynny i mniej jest niebezpiecznych sytuacji. Kierowca wie z wyprzedzeniem, czy zdąży bezpiecznie przejechać "na zielonym". Wcześniejsza informacja o zmianie światła jest szczególnie ważna dla kierowców autobusów oraz pojazdów ciężarowych, zwłaszcza przewożących ładunki płynne lub mało stabilne.

W miejscach, gdzie działa inteligentna sygnalizacja zmiennoczasowa, gdzie mamy do czynienia z dynamicznym sterowaniem ruchem, można zastosować pulsujące światło zielone, jak na przejściach dla pieszych. Przed zmianą na żółte światło zielone powinno zamigać przynajmniej 3 razy. To już wystarczy, aby kierowca mógł się przygotować do hamowania.

Gdy sekundnik wskazuje, że nie zdążę przejechać przez skrzyżowanie, bo za chwilę zmieni się zielone światło, oczywiście zwalniam i jednocześnie staram się nie zatrzymać pojazdu. Ruszenie z miejsca zestawu 40-tonowego to zużycie dużej ilości paliwa. Sekundniki czy migające zielone światła pomagają mi w przewidywaniu i odpowiednim prowadzeniu pojazdu. Mam świadomość, że mogą się znaleźć kierowcy, którzy za wszelką cenę będą chcieli zdążyć przejechać na „ciemnozielonym”. Ale oni są i teraz. Myślę, że w miescach, gdzie pracują sekundniki, jest ich mniej.

Bogusław – 33 lata pracy w zawodzie, w tym 21 jako trener techniki jazdy

Jestem przekonany, że sekundniki zdecydowanie poprawiają płynność i bezpieczeństwo ruchu na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Dzięki nim kierowcy mogą lepiej przewidywać i dostosowywać swoje manewry do cykli zmiany świateł. Staram się określać czas do zmiany świateł na wszystkich skrzyżowaniach z sygnalizacją, także tych bez sekundników, co powoduje lepsze planowanie przejazdu. Jeśli czerwone światło pali się już przez jakiś czas, można wcześniej wyhamować pojazd i starać się nie dopuścić do jego całkowitego zatrzymania, co przynosi oszczędności paliwa. Zgodnie z przepisami ruchu drogowego, nie powinno się nagle przyspieszać ani zwalniać przed skrzyżowaniem.

Jarek – zawodowy kierowca od 25 lat

Moim zdaniem sekundniki zwiększają bezpieczeństwo i płynność ruchu na skrzyżowaniach. Po prostu wiesz za ile sekund zmieni się światło i możesz oszacować – zdążysz czy nie. Dla mnie jest oczywiste, że to bardzo dobre rozwiązanie. Jasne, że zawsze znajdą się tacy, którzy będą próbować wcisnąć pedał gazu i przejechać przez skrzyżowanie nawet wtedy, gdy sekundnik pokazuje im, że nie zdążą. Niektórzy kierowcy zawsze się spieszą i kombinują "a może się uda"? Jednak każdy człowiek trzeźwo myślący rozsądnie korzysta z tego udogodnienia.

Jeżeli widzę, że światło zielone zmieni się na przykład za 5 sekund, to zdecydowanie zwalniam i czekam na kolejne zielone, bo mógłbym nie zdążyć i zrobić krzywdę komuś i sobie. Tak powinien postąpić każdy rozsądny kierowca – przewidywać co może się zdarzyć. Nie wystarczy mieć prawo jazdy, trzeba jeszcze myśleć za kierownicą. Wielu kierowców gubi rutyna – wydaje im się, że jeśli prowadzą samochód powiedzmy 10 lat, to już wszystko wiedzą. Guzik prawda – jeżdżę zawodowo 25 lat i cały czas się uczę. Kierowca powinien ciągle być tak skupiony, jakby prawo jazdy odebrał wczoraj.

Robert – 14 lat stażu za dużym kółkiem

Według mnie sekundniki ani nie poprawiają, ani nie pogarszają bezpieczeństwa. Natomiast na pewno poprawiają płynność ruchu na skrzyżowaniach. Tam, gdzie jeżdżę za granicą, nie spotykam sekundników. W Polsce, na trasie powrotu do domu, napotykam na taki w Koszalinie. Niestety, nie pamiętam, czy sekundnik działa tam "na zielonym", ale na pewno "na czerwonym" – i to się sprawdza. Dzięki temu każdy kierowca stojący na czerwonym świetle może odpowiednio wcześnie przygotować się do startu i ruszyć płynnie bez stwarzania opóźnień, bez blokowania innych.

Gdybym zbliżał się do skrzyżowania, na którym sekundnik pokazuje za ile sekund skończy się zielone światło to jako kierowca zawodowy, już automatycznie, błyskawicznie przeanalizowałbym odległość od skrzyżowania, ilość wyświetlanego czasu i wówczas podjąłbym decyzję – przyspieszam czy jednak hamuję. Zależałaby ona również od tego, czy jechałbym osobówką czy ciężarowym – to ma duże znaczenie.

Piotr – 15 lat stażu pracy w zawodzie

Moim zdaniem sekundniki poprawią bezpieczeństwo i płynność ruchu. Dzięki nim kierowcy mogą się przygotować do zatrzymania samochodu bądź ruszenia z miejsca. Oczywiście trzeba je obserwować i w odpowiednim czasie zadziałać żeby ruch odbywał się płynnie. Widząc na sekundniku, że niedługo zapali się czerwone światło – wolę się zatrzymać. Zawsze mam na uwadze, że jakiś as może wystrzelić jak z procy i doprowadzi to do tragedii.

Jacek – pracuje w transporcie 24 lata

Pomysł z montowaniem sekundników przy światłach nie jest zły i moim zdaniem płynność i bezpieczeństwo ruchu na tym zyskują. Odpowiedzialny kierowca, widząc zbliżający się czas zmiany świateł, przygotuje się, aby bez niepotrzebnej zwłoki zareagować. Niestety, dochodzi do tego tzw. czynnik ludzki – zawsze znajdą się tacy, którzy będą chcieli za wszelką cenę zdążyć przejechać najbliższe skrzyżowanie "na zielonym". Mając doświadczenie związane z jazdą ciężkim autem, widząc, że za chwilę zmieni się światło zielone – raczej będę zwalniał a nie przyspieszał.

Piotr – 3 lata pracuje jako zawodowiec

Uważam, że sekundniki to dobre rozwiązanie, które poprawia bezpieczeństwo i płynność ruchu. Dzięki nim kierowca ciężarówki może dużo łatwiej oszacować możliwość przejechania przez skrzyżowanie bez awaryjnego hamowania. Wiedząc, że za chwilę zgaśnie zielone światło zatrzymuję pojazd i czekam na następne zielone.

redakcja etransport.pl
Fot. Yanosik Autoplac
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
PST OST SPED SP. Z O.O.


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY, OPINIE i RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels