No bo jak inaczej określić sytuację, że DAF pod rząd zgarnia dwa tytuły Ciężarówki Roku, International Truck od the Year, poprzednio za XF, XG, XG+, teraz za XD. Wiele rozwiązań z XF, XG, XG+ znalazło kontynuację w XD, serii przeznaczonej do transportu regionalnego, dystrybucyjnego, komunalnego, specjalistycznego. Przykładem bardzo dobra jakość wykonania kabiny. Owszem, jeździliśmy nowymi, wymuskanymi egzemplarzami i prawdziwy sprawdzian jakości potrwa przez lata eksploatacji, ale duże wrażenie robią miękkie materiały na desce rozdzielczej oraz dokładność ich spasowania. Podróżowaliśmy różnymi drogami nad wybrzeżem Morza Śródziemnego, nie wszystkie okazały się idealnie gładkie, lecz nie usłyszałem w kabinie żadnego skrzypienia, żadnego „świerszcza”. To dobrze rokuje. W takiej kabinie, z ergonomiczną pozycją za kierownicą, z wieloma schowkami chce się przebywać i chce się jechać. Tym bardziej, że konstruktorzy niderlandzkiej firmy zadbali o widoczność z miejsca kierowcy.

Przeznaczeniem XD jest dystrybucja, więc widoczność ma szczególne znaczenie. W porównaniu z XF kabina została umieszczona 17 cm niżej. Kokpit stromo opada w kierunku czołowej szyby. Egzemplarz, którym jeździłem, solówka XD 410 FA miał opcjonalne okno widoku na krawężnik, w prawych drzwiach. Standardem jest DAF Corner View, czyli kamera zastępującą zarówno lusterko krawężnikowe jak i przednie. Wyświetlacz DAF Corner View umieszczono wysoko, na prawym słupku A. Model XD uzyskał wysokie noty wg London Direct Vision Standard (DVS). Władze Londynu, jak wiadomo, są wyjątkowo zdeterminowane, żeby zmniejszyć liczbę zdarzeń z udziałem niechronionych uczestników ruchu i pojazdów użytkowych.



XD może mieć trzy kabiny: dzienną, sypialną i sypialną wysoką. W każdej z nich tunel silnika pozostaje niski, 32 cm. Wiąże się to z tym, że serię XD napędzają wyłącznie mniejsze, 11-litrowe turbodiesle MX-11. Większe, 13-litrowe jednostki MX-13 są montowane w dalekodystansowych XF, XG, XG+. W XD moce wynoszą: 299 KM w wersji XD 300, 341 KM w XD 330, 367 KM w XD 370, 408 KM w XD 410 oraz 449 KM w XD 450. Razem pięć odmian, wybór całkiem szeroki. Napisanie, że są silniki MX-11 to stanowczo za mało. Turbodiesle zostały zmodyfikowane. Między innymi nowe wtryskiwacze, zwiększone ciśnienie spalania (265 barów) dzięki na nowo zaprojektowanym blokowi i głowicy, turbosprężarka nowej generacji HE400, która przyczynia się do obniżenia prędkości obrotowej maksymalnego momentu wszystkich wersji do zaledwie 900. Efektem jest mniejsze spalanie, choć rzecz jasna konkretne wartości zależą od wielu czynników, nie tylko od samochodu. Wspomniany egzemplarz XD 410 FA o dopuszczalnej masie całkowitej 19,5 t powinien zadowolić się nieco ponad 20 l/100 km.


Podczas zeszłorocznych jazd XF, XG, XG+, również w Hiszpanii, ale bardziej na południu, zwracał uwagę niski poziom hałasu w kabinie. W XD jest tak samo, rozmawia się bez podnoszenia głosu, również gdy silnik wchodzi na wyższe obroty. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że pod tym względem bliżej DAF-owi XD do aut osobowych. Na tle ciszy wyróżnia się – i bardzo dobrze – przerywany brzęczyk układu LDWS (Lane Departure Warning System), ostrzegającego o zjechaniu z pasa ruchu bez kierunkowskazu.

Jak mówi nam dyrektor zarządzający DAF Trucks Polska- Mariusz Piszczek:

To następca CF, choć zagadnienie jest szersze, bo rozszerzamy wersje C, budowlane, o pojazdy XF, co wcześniej nie miało miejsca. Mamy tutaj, w Hiszpanii pojazdy dystrybucyjne i do zastosowań komunalnych. Samochody już można zamawiać. Standardowy czas oczekiwania dla polskiego rynku to połowa przyszłego roku, natomiast jest to teoretyczny parametr. Dealerzy zabezpieczają miejsca produkcyjne dla swoich klientów, więc w praktyce może się okazać, że terminem może być jeszcze pierwszy kwartał 2023.

Na przyszły rok DAF zapowiada wprowadzenie XDC do zastosowań w branży budowlanej oraz XD Electric z napędem na baterie. Będzie się działo.

Autor: Jacek Dobkowski
materiał własny etransport.pl