Wśród znalezisk był Star 660 z silnkiem Diesla zamiast benzynowego oraz żurawiem HDS i wycięciem w dachu kabiny służącym do jego obsługi. Był też ZiŁ z silnikiem wysokoprężnym Leylanda, który zastąpił oryginalnego "benzyniaka", ponieważ ten spalał podczas jazdy po lesie, w zależności od trudności terenu, między 50 a 100 litrów na 50 km!
Mechanik odszukał też bardzo dobrze zachowany egzemplarz Stara 660 z nadwoziem przerobionym na scenę muzyczną. Zauważył, że w przednim zawieszeniu zastosowano 15-piórowy resor, co oznacza, że jazda tą ciężarówką była dość komfortowa.
Na ekranie pojawiły się też ciężarowie rupiecie w bardzo kiepskim stanie, jak ZiŁ-157 z oryginalnym silnikiem benzynowym oraz Star 266, który od lat stoi bezczynnie zarośnięty roślinnością. Ich czas ciężkiej pracy już minął i właściciele nie zamierzają nic z tym robić.
Kolejny Star 660 był poddawany w warsztacie pod gołym niebem znaczącym modyfikacjom. Sprytni mechanicy postanowili "przeszczepić" do polskiego pojazdu podstawowe zespoły, jak silnik i skrzynia biegów, z DAF-a LF. Aby ułatwić sobie pracę, obcięli część ramy holenderskiej ciężarówki - żeby wykorzystać oryginalne mocowania - i zintegrowali z ramą Stara.
Prawdziwą perełkę twórca kanału odnalazł na koniec. Star 660 z lat 70. mocno wyróżniał się wyglądem na plus wśród innych wiekowych ciężarówek. Co ciekawe, właściciel pojazdu podjął próbę odpalenia oryginalnego 6-cylindrowego silnika benzynowego o pojemności 4680 cm³ i mocy 105 KM. Pierwsza próba nie powiodła się z powodu osłabionego akumulatora. Po jego wymianie i poczęstowaniu silnika paliwem prosto z kanistra - udało się! Po chwili pracy silnika wokół zrobiło się szaro od spalin i z "bańki" ubyły 2 litry paliwa. Oszczędny to on nie był, ale za to długowieczny - silnik dość łatwo wystartował pomimo tego, że ciężarówka stała długi czas bezczynnie.
Źródło i screeny: YouTube
