ID: 14017
CIĘŻARÓWKI TO MOJE ŻYCIE!!! ŻYCIE KIEROWCY!!
ID: 14017
ID: 14017
Witam kolegów, kierowców ciężarówek.
Opowiem wam moją historię i nie wiem czy wam sie spodoba czy nie ale chce się komuś zwierzyć i chciałbym to zrobić tutaj.. Otóż mam już 45 lat i pracuję jako kierowca ciężarówki w firmie transportowej. Ciężarówki to moje życie i nie zamieniłbym tego zawodu na żaden inny... jeżdzę od 24 roku życia. 2 lata temu zmarła moja żona, dzieci wyjechały do usa(właściwie tylko syn, córka do włoch), a ja zostałem tutaj i jeżdzę po całej europie... kiedyś miałem do kogo zjechac z trasy do domu, do rodziny.. a teraz to już prawie rok w domu nie byłem tylko cały czas w trasie.. bo do kogo jechać.. kasy przesyłam pocztą do matki która opłaca rachunki(telefonu wcale nie używam), do domu zjadę jakoś teraz na święta żeby z matką posiedzieć, trochę odpocząć i dalej po świętach ruszam w trasę. Jeżdzę obecnie ostatnie 7 miesięcy Scanią R 480 Topline i to ona jest dla mnie prawdziwym domem, w wyposażeniu mam telewizorek, laptop, lodówkę.. itp.. wszystko co niezbędne... znalazłem tą stronę z tym forum przypadkowo jak szukałem nowych wiadomości o transporcie.. postanowiłem napisać coś o mnie i chciałbym dowiedzieć się od was użytkowników tego forum co myślicie o takim życiu... domyślam się że większość z was to zawodowi kierowcy ciężarówek więc proszę o dość normalne odpowiedzi.. piszę teraz z parkingu przy autostradzie A10 we Francji, obecnie mam kurs do miejscowości Tours, wiec niedaleko, jakieś 250 km mi zostało.. a jutro mam rozładować więc ruszę o 22 i dolecę tam jeszcze w nocy, trochę się prześpię no i rozładunek. Zrobie jeszcze parę kursow po uni i będziemy zjeźdzać ciężarówkami na bazę, bo święta. Ja także muszę zjechać, posiedzieć z matką, pomóc jej i pojeść jej pysznego barszczyku z uszkami a nie tylko zupek z torebek, czy z baru. Ostatnio jechałem na Świecko to stanąłem na NEVADZIE zjeść mojego ulubionego" szwajcara", jak zwykle pyszny. Ja także mogę wam napisać coś jeśli nie będziecie wiedzieć czy rozumieć.. zwłaszcza ci młodzi kierowcy. Chętnie pomogę, mam już doświadczenie więc moze się komuś przydam. Ostatnim razem jak jechałem do Polski przed Olszyną pomagałem zmienić koło Czechowi bo nie miał podnośnika. Wożę najczęściej płyty wiórowe, części do VW, opony do Michelina, szkło i papier, ostatnio wiozłem blachę a teraz ciagnę za kabiną 20 ton kawy. A więc moje życie to ciężarówki i prosze piszcie co o takim życiu myślicie. Pozdrawiam truckerów i młodych kierowców, nie martwcie sie wszystkiego się nauczycie i będzie ok. Ja też kiedyś byłem młody i jak wsiadlem za stery takiego kolosa to oniemiałem, ale trzeba było jechac i jechałem i tak się nauczyłem i teraz jeżdze zdecydownaie i odważnie. A więc nie bójcie się młodzi trakerzy jeździć takim monstrum drogowym. Pozdrawiam i proszę piszcie. Bedę sprawdzał codziennie na pauzie co myślicie o takim życiu... narazie.
Witam kolegów, kierowców ciężarówek.
Opowiem wam moją historię i nie wiem czy wam sie spodoba czy nie ale chce się komuś zwierzyć i chciałbym to zrobić tutaj.. Otóż mam już 45 lat i pracuję jako kierowca ciężarówki w firmie transportowej. Ciężarówki to moje życie i nie zamieniłbym tego zawodu na żaden inny... jeżdzę od 24 roku życia. 2 lata temu zmarła moja żona, dzieci wyjechały do usa(właściwie tylko syn, córka do włoch), a ja zostałem tutaj i jeżdzę po całej europie... kiedyś miałem do kogo zjechac z trasy do domu, do rodziny.. a teraz to już prawie rok w domu nie byłem tylko cały czas w trasie.. bo do kogo jechać.. kasy przesyłam pocztą do matki która opłaca rachunki(telefonu wcale nie używam), do domu zjadę jakoś teraz na święta żeby z matką posiedzieć, trochę odpocząć i dalej po świętach ruszam w trasę. Jeżdzę obecnie ostatnie 7 miesięcy Scanią R 480 Topline i to ona jest dla mnie prawdziwym domem, w wyposażeniu mam telewizorek, laptop, lodówkę.. itp.. wszystko co niezbędne... znalazłem tą stronę z tym forum przypadkowo jak szukałem nowych wiadomości o transporcie.. postanowiłem napisać coś o mnie i chciałbym dowiedzieć się od was użytkowników tego forum co myślicie o takim życiu... domyślam się że większość z was to zawodowi kierowcy ciężarówek więc proszę o dość normalne odpowiedzi.. piszę teraz z parkingu przy autostradzie A10 we Francji, obecnie mam kurs do miejscowości Tours, wiec niedaleko, jakieś 250 km mi zostało.. a jutro mam rozładować więc ruszę o 22 i dolecę tam jeszcze w nocy, trochę się prześpię no i rozładunek. Zrobie jeszcze parę kursow po uni i będziemy zjeźdzać ciężarówkami na bazę, bo święta. Ja także muszę zjechać, posiedzieć z matką, pomóc jej i pojeść jej pysznego barszczyku z uszkami a nie tylko zupek z torebek, czy z baru. Ostatnio jechałem na Świecko to stanąłem na NEVADZIE zjeść mojego ulubionego" szwajcara", jak zwykle pyszny. Ja także mogę wam napisać coś jeśli nie będziecie wiedzieć czy rozumieć.. zwłaszcza ci młodzi kierowcy. Chętnie pomogę, mam już doświadczenie więc moze się komuś przydam. Ostatnim razem jak jechałem do Polski przed Olszyną pomagałem zmienić koło Czechowi bo nie miał podnośnika. Wożę najczęściej płyty wiórowe, części do VW, opony do Michelina, szkło i papier, ostatnio wiozłem blachę a teraz ciagnę za kabiną 20 ton kawy. A więc moje życie to ciężarówki i prosze piszcie co o takim życiu myślicie. Pozdrawiam truckerów i młodych kierowców, nie martwcie sie wszystkiego się nauczycie i będzie ok. Ja też kiedyś byłem młody i jak wsiadlem za stery takiego kolosa to oniemiałem, ale trzeba było jechac i jechałem i tak się nauczyłem i teraz jeżdze zdecydownaie i odważnie. A więc nie bójcie się młodzi trakerzy jeździć takim monstrum drogowym. Pozdrawiam i proszę piszcie. Bedę sprawdzał codziennie na pauzie co myślicie o takim życiu... narazie.
~Piotrek*
*
Posty (227)
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.