ZUS sprawdza m.in. poprawność wyliczeń wynagrodzeń, w tym listy płac oraz faktyczne przelewy wynagrodzeń na konta pracowników. Celem jest zweryfikowanie, jaka kwota realnie trafia do kierowcy i czy odpowiada to deklaracjom pracodawcy. Coraz częściej kontrolerzy przyglądają się praktykom firm, które traktują „wirtualne diety” jako zamiennik dawnych świadczeń i element stałego wynagrodzenia – co jest niezgodne z obowiązującym prawem.

Eksperci alarmują, że wielu przewoźników błędnie interpretuje przepisy, traktując wirtualne diety jako sposób na redukcję kosztów składkowych. Tymczasem ZUS nie tylko dokładnie analizuje tego rodzaju rozliczenia, ale także informuje inne instytucje kontrolne o nieprawidłowościach.

To sygnał, że czasy „jakoś to będzie” minęły – państwo coraz skuteczniej uszczelnia system i poszukuje dodatkowych wpływów ze składek i podatków. Przedsiębiorcy z branży transportowej powinni niezwłocznie przeanalizować swoje praktyki kadrowo-płacowe i zadbać o zgodność z przepisami, zanim pojawią się nieprzyjemne konsekwencje finansowe i prawne.