Podpinając naczepę przejechalem kota "sefa". Kot był rasowy, droższy od przyzwoitej pensji kierowcy. Nigdy nie byl spuszczany do klozetu i wyrzucany na bruk. W ryj tez nie dostał. Nie jadał angielskich parówek bo żle wplywają na sierść. Kupę robił tylko do kuwety z odpowiednim piaskiem/ najlepszy to ten z "Białej Góry" i blisko/. Stoję juz na tym kocie trzecią godzinę. Zaraz wróci" sef"/pojechał na parking po zepsutą ciężarówkę. Wziął tylko drut. Mechanior z tego "sefa". drutem naprawić ciężarówkę. /Boję się że spotka mnie los którego ten kot nie zaznał. Co robić?

~woytek	Bez dyskusji mam cztery koty trzy ONO, carny ON. Najstatszy rocznik 2000, dwa psy ktore szczekaja z RADOSCI
szofer123	i jak się tam historia skończyła z tym kotem?
~woytek	Cud siedem wpisow i cala historia etransportu, cztery lata ! Taki kocie zycie ! Ku ku dzwon po Lysego, pica, odmulacza bo wontek obumiera !
Daszek32	Nieźle...
Sagar54	Hehe ; p
~Wielki Szu	Czy ten kot przypadkiem nie ma na imie Mnietek? Czy to nie kot ł ysej pały?
~Ordynator ku-ku	Muszę ten wątek reaktywować. Z przykrością stwierdzam że kilka tygodni temu, doszły mnie słuchy o przykrym zdarzeniu. Ponoć kot Mieczysław targnął na swoje życie. Przyczyny samobójstwa jeszcze nie są znane. Ale brukowce donoszą, że biedny futrzak tracił wzrok, z powodu intensywnego słońca odbijającego się od glacy jego pana.	2
~Wielki Szu	Mietkowi podczas skoku z dachu chlewni ł ysego nie otworzył się spadochron. A że Mnietek uprawiał wyczynowo skoki, to jak to mówią. Hobby zabija.
~Ordynator ku-ku	Szu, Łysek doszedł już do siebie po nagłej utracie przyjaciela?
~300	2018-05-14 18:30:45 brukowce pisały że lokufkom zakatowany
~Ordynator ku-ku	No tak. Kurna, Łysek do dzisiaj nie oddał lokówki.
~300	podobno pomylił i na kota wzioł tom wiekszom, tom co jo ma ma na knuróf.
~Ordynator ku-ku	To trza bedzie chyba donieść na ORMO.
~300	kota czy lokófke?
~Ordynator ku-ku	Na Łyska mus donieść. Mieczysław przecie z centralnej Polski był.
~Trucker	Kupię kota
~Lutek	Bez lokówki drutu i kota to nie robota!
~sid	przejechales lysemu kota,