ID: 252021
Dlaczego polskie firmy muszą upadać?
ID: 252021
ID: 252021
Pan Rafał Ziemkiewicz w książce pt: "Polactwo", zastanawia się, jak to jest możliwe, że już w kilka zaledwie lat po zmianach ustrojowych w 1989 roku, Polacy podczas wyborów, rzucili się głosować na SLD i tym samym restytuować PRL!!
Ledwo co ten znienawidzony komunizm "pokonali", ledwo co z nim wygrali i upadł, a zaledwie po kilku latach pisali na murach : "KOMUNO WRÓĆ".
Ten sam wątek pojawił się również w piosence zespołu BIG CYC, której tytułu nie pamiętam, ale refren wybrzmiewał jakoś tak, że naród chce czerwonej flagi, krzyczy więc: KOMUNO WRÓĆ.
I rzeczywiście każdy, kto nie pracował w latach 1990 -1995 u "prywaciarza", ten ma prawo tego nie rozumieć.
Ja niestety pracowałem i bardzo chętnie bym to Panu Ziemkiewiczowi wyjasnił.
To nie głupi naród zagłosował na Kwaśniewskiego i SLD, oraz zatęsknił za komunizmem. To polski prywaciarz z jego najgorszymi cechami zmusił naród do takiego, a nie innego wyboru.
Teksty, które teraz zacytuje, zna chyba każdy który pracował w tamtym okresie:
- No to, do końca miesiąca popracuje pan bez umowy, a od pierwszego sporządzimy umowę.
- Chcesz umowę? Chcesz pieniądze? A gdzie masz dowód że w ogóle tu pracowałeś? Jesteś na prywatnej posesji, nie masz żadnej umowy i nie dostaniesz żadnych pieniędzy, a teraz wynoś się stąd bo wezwę policję.
- Na razie nie mamy pieniędzy na nowe opony i musimy jeździć na takich.
- Na razie nie mamy pieniędzy na wypłatę, więc musi pan jeszcze poczekać
- Nie podskakuj, bo cię zwolnie, a na twoje miejsce czeka dziesięciu chętnych za bramą.
I człowiek pracował. Pracował dwa lub trzy miesiące bez pieniędzy w nadziei że może się szefuńcio zlituje i po czwartym miesiącu zaplaci choć za ten pierwszy. W wytrwaniu w decyzji żeby jednak pracy nie porzucać, mocno pomagała świadomość, że jak teraz odejdzie, to szef nie zapłaci na pewno, a jeśli dalej pracuje, to jest szansa że coś dostanie. O ile szef się zlituje. Pracowałem, a idąc prosić o pieniądze, czułem się jak żebrak idący po dwie kromki chleba do jaśnie pana.
I oczywiście że w 1995 roku głosowałem na SLD i Kwaśniewskiego w nadziei że znów mu firmę znacjonalizują i znów będzie państwowa. Może aż tak naiwny nie byłem, ale miałem nadzieję że chociaż zmuszą go do jakichkolwiek zobowiązan wobec pracowników. Nie zmusili, a on dalej budował trzy wille na raz.
Ja nie mogłem się w maju doprosić o pieniądze za styczeń, jeździłem po 19h na dobę, a w dodatku autem bez hamulców i na łysych oponach.
W końcu coś we mnie pękło i jednej córce szefa polałem głowę olejną farbą, a drugiej włosy obciąłem nożyczkami. No ale nie będę teraz o tym pisał, bo już kiedyś napisałem.
Kiedy ogląda się filmy i czyta książki o amerykańskich przedsiębiorcach, którzy dorabiali się o wiele wolniej i swoje imperia oraz firmy budowali przez dwa lub trzy pokolenia, ale za to nie budowali ich na ludzkiej krzywdzie, to aż sie łezka w oku kręci.
Polski przedsiębiorca chciałby osiągnąć ten sam poziom w 11 lat. Po trupach, po krzywdzie ludzkiej i przy pomocy takiego wyzysku, który wpędza ludzi w śmierć głodową. Żadnej litości i żadnych skrupułów.
I nie ważne czy gnębi pracowników z Białorusi, z Ukrainy, czy rodaków. NIe ma żadnych sentymentów. Liczę się ja i moje pieniądze.
A dzisiaj to samo. Wypłacają na konto i płacą ZUS tylko taką kwotę, do której są ZMUSZENI. Nie pracujemy po 20 i nie jeździmy po 19 godzin tylko dlatego, że istnieje ITD i są surowe kary. Gdyby tylko państwo odrobinę poluzowało i oparło przedsiębiorczość na tzw. wolnym rynku, jeździlibyśmy za miskę zupy.
Polski przedsiębiorca musi MUSIEĆ. Musi mieć cały czas nad głową BAT i miecz damoklesa. Inaczej się po prostu nie da.
Pan Rafał Ziemkiewicz w książce pt: "Polactwo", zastanawia się, jak to jest możliwe, że już w kilka zaledwie lat po zmianach ustrojowych w 1989 roku, Polacy podczas wyborów, rzucili się głosować na SLD i tym samym restytuować PRL!!
Ledwo co ten znienawidzony komunizm "pokonali", ledwo co z nim wygrali i upadł, a zaledwie po kilku latach pisali na murach : "KOMUNO WRÓĆ".
Ten sam wątek pojawił się również w piosence zespołu BIG CYC, której tytułu nie pamiętam, ale refren wybrzmiewał jakoś tak, że naród chce czerwonej flagi, krzyczy więc: KOMUNO WRÓĆ.
I rzeczywiście każdy, kto nie pracował w latach 1990 -1995 u "prywaciarza", ten ma prawo tego nie rozumieć.
Ja niestety pracowałem i bardzo chętnie bym to Panu Ziemkiewiczowi wyjasnił.
To nie głupi naród zagłosował na Kwaśniewskiego i SLD, oraz zatęsknił za komunizmem. To polski prywaciarz z jego najgorszymi cechami zmusił naród do takiego, a nie innego wyboru.
Teksty, które teraz zacytuje, zna chyba każdy który pracował w tamtym okresie:
- No to, do końca miesiąca popracuje pan bez umowy, a od pierwszego sporządzimy umowę.
- Chcesz umowę? Chcesz pieniądze? A gdzie masz dowód że w ogóle tu pracowałeś? Jesteś na prywatnej posesji, nie masz żadnej umowy i nie dostaniesz żadnych pieniędzy, a teraz wynoś się stąd bo wezwę policję.
- Na razie nie mamy pieniędzy na nowe opony i musimy jeździć na takich.
- Na razie nie mamy pieniędzy na wypłatę, więc musi pan jeszcze poczekać
- Nie podskakuj, bo cię zwolnie, a na twoje miejsce czeka dziesięciu chętnych za bramą.
I człowiek pracował. Pracował dwa lub trzy miesiące bez pieniędzy w nadziei że może się szefuńcio zlituje i po czwartym miesiącu zaplaci choć za ten pierwszy. W wytrwaniu w decyzji żeby jednak pracy nie porzucać, mocno pomagała świadomość, że jak teraz odejdzie, to szef nie zapłaci na pewno, a jeśli dalej pracuje, to jest szansa że coś dostanie. O ile szef się zlituje. Pracowałem, a idąc prosić o pieniądze, czułem się jak żebrak idący po dwie kromki chleba do jaśnie pana.
I oczywiście że w 1995 roku głosowałem na SLD i Kwaśniewskiego w nadziei że znów mu firmę znacjonalizują i znów będzie państwowa. Może aż tak naiwny nie byłem, ale miałem nadzieję że chociaż zmuszą go do jakichkolwiek zobowiązan wobec pracowników. Nie zmusili, a on dalej budował trzy wille na raz.
Ja nie mogłem się w maju doprosić o pieniądze za styczeń, jeździłem po 19h na dobę, a w dodatku autem bez hamulców i na łysych oponach.
W końcu coś we mnie pękło i jednej córce szefa polałem głowę olejną farbą, a drugiej włosy obciąłem nożyczkami. No ale nie będę teraz o tym pisał, bo już kiedyś napisałem.
Kiedy ogląda się filmy i czyta książki o amerykańskich przedsiębiorcach, którzy dorabiali się o wiele wolniej i swoje imperia oraz firmy budowali przez dwa lub trzy pokolenia, ale za to nie budowali ich na ludzkiej krzywdzie, to aż sie łezka w oku kręci.
Polski przedsiębiorca chciałby osiągnąć ten sam poziom w 11 lat. Po trupach, po krzywdzie ludzkiej i przy pomocy takiego wyzysku, który wpędza ludzi w śmierć głodową. Żadnej litości i żadnych skrupułów.
I nie ważne czy gnębi pracowników z Białorusi, z Ukrainy, czy rodaków. NIe ma żadnych sentymentów. Liczę się ja i moje pieniądze.
A dzisiaj to samo. Wypłacają na konto i płacą ZUS tylko taką kwotę, do której są ZMUSZENI. Nie pracujemy po 20 i nie jeździmy po 19 godzin tylko dlatego, że istnieje ITD i są surowe kary. Gdyby tylko państwo odrobinę poluzowało i oparło przedsiębiorczość na tzw. wolnym rynku, jeździlibyśmy za miskę zupy.
Polski przedsiębiorca musi MUSIEĆ. Musi mieć cały czas nad głową BAT i miecz damoklesa. Inaczej się po prostu nie da.
~Cyprian Kleofas Kozłowicz*.internetia.net.pl
*.internetia.net.pl
Posty (141)
ninobzik
| Jaką pracę wykonuje w święta?? Ty poważnie pytasz?? To że w polszy w święta większość leży odłogiem, nie oznacza że transport międzynarodowy stoi, bo akurat procesja z krzyżem maszeruje ; ) ; ) Po drugie, jest gro krajów, które nie mają zakazu jazdy w dni świąteczne. Nie do ciebie, tylko do polityków mam mieć pretensje?? A kto jak nie ty korzysta z tych złodziejskich zmian? Komu skarbonka pęcznieje moim kosztem?? Bo przecież jak sam twierdzisz, nie ma potrzeby płacić więcej, aniżeli minimum ustalone odgórnie, które wypracował układ oligarchów z politykami. Soorrki, przecież Kris płaci uczciwie, nic ponadto co z kilometrów wychodzi ; ) ; ) | |||
~kris | Z takim sposobem myslenia to kazdy cie dyma bo w koncu piekarzowi tez pecznieje skarbonka twoim kosztem bo nie dał ci bułki za darmo tylko kazał zapłacić i nie wiadomo jaką marzę naliczył. | |||
~kris | A poza tym odpowiedz ile ty bys chciał zarabiac? Bo najpierw twierdzisz ze masz miec zapłacone zgodnie z przepisami a w inny poscie negujesz te przepisy jako spisek pracodawców z politykami przeciwko biednym kierowcóm. To napisz ile bys chcial zarabiac? | |||
~Driver | To o te skarbonke nieudacznikowi biega Tu jest punkt zapalny bo golodupcem się urodził nic nie ma i miał nie będzie bo zawiść rekompensuje bieda | |||
~Mistrz | Wiadomo ze Polaka boli jak inny Polak się dorabia. Dlatego w Polsce szanujemy i murzynow i Arabów ale nienawidzimy siebie | |||
~Mistrz | Cyprian będziesz jechał do tego Izraela z biblia? Gorzej jak tam ktoś na tobie będzie się dorabial | |||
~kris | Obcy moze byle nie polak | |||
ninobzik
| Kris, proszę czytać pomalutku. Piekarz cukiernik malarz etc etc. O czym ty piszesz. Nie pracuje u nich, kupuje ich pracę, jak mi nie odpowiada to szukam gdzieś indziej. Ty masz płacić za moją pracę, na tej samej zasadzie. Bez pomocy i ingerencji siły wyższej, w postaci polityków. Skoro podejmujesz się prowadzenie działalności gospodarczej i chcesz mieć pracowników związanych umową, to płac co się należy. A skoro cię nie stać, to zawijaj Majdan i zrób miejsce tym, którzy znają się lepiej na biznesie i potrafią go tak prowadzić aby przynosił zyski i wszyscy byli zadowoleni. A ty bazujesz na tym, co zyskujesz z obcięcia należnych pracownikowi elementów składowych pensji. W biznes planie też brałeś pod uwagę, że będziesz kroił pracowników? ? Zasady są proste, nie umiem, nie znam się to wypad do szpadla ; ) ; ) | |||
~Driver | Tylko umowa b2b zero etatów dla Polaków | |||
~Mistrz | Ale co Tobie do tego.? Jak nikt sie nie zwalnia to można rzec ze nawet za dużo placi | |||
~Mistrz | A może zbiera na samolot co by nie być gorszy od helmuta | |||
~kris | Ninobzik to ile mam płacić? Bo jak placę wg przepisów to mowisz ze jestem w zmowie z politykami i wspólnie wymyslamy przpepisy zeby okradac kierowców. To napisz ile ma zarabiac kierowca? Wg przepisów czy wg widzimisię kierowcy? | |||
~Tonieja | Macie w życiu pod górkę, bo zamiast jaj macie sumienie. Trzy miesiące bez wypłaty? Spaliłbym dziadowi zestaw i próbował spalić willę. Odsiedział bym cztery lata i nie żałował bym ani jednego dnia. Czy bym nie pisze się łącznie? | |||
ninobzik
| Kris nie strugaj wariata. Teraz chcesz płacić?? Pytanie było proste i zawierało sugestie. Teraz to wam UA pozostali, bo po manewrach z politykami, aby się utrzymać na wierzchu, okradliscie kierowców z należnych im pieniędzy. Więc twoja mowa jest już po fakcie. Teraz UA a za chwilę, gdy oni zakumaja jak są dymani, ., to kogo zatrudnicie? Dopr owadziliscie do ruiny PKS, poski pracownik pluje na wasz widok, UE kijem odgania was od koryta etc. Teraz to już jest za późno ! | |||
~kris | Kolego gubisz sie w zeznaniach, walisz bluzgami na oslep. Nie wiem o co ci chodzi bo ty sam nie wiesz o co tobie chodzi. Ja ci zadałem proste pytanie. Chcesz zarabiac wg przepisów? Ale jak dostajesz wg przepisów to krzyczysz ze pracodawca i politycy cie oszukują. Jestes *. any | |||
~Driver | A możesz kolego popalić moje zestawy? I mam dwie wille to Ciebie zatrudnienie dam ci 500pln dniuffki | |||
~kris | Czy jest tu ktos kto słyszał ze niemiec płaci wiecej niz minimalna stawka godzinowa i wiecej niz wynosi ustawowa dieta? Ale niemiec jest dobry. A jak polak płaci wg przepisów to jest oszust bo płaci minimalnie. Ta zółc z wątroby juz wam mózgi wypaliła | |||
ninobzik
| Właśnie Kris. Niemiec płaci co się należy, wszystkie składniki wynagrodzenia. I za taką pensję, stać człowieka na godne życie. U Polaka składniki są tak niskie, że siła nabywcza pieniądza jest warta ledwie 30% niemieckiego uposażenia. Ale qurwa psie dydki psiewozniki, jeżdżą za te same stawki co niemiecki pan. Teraz panie biedasmen pan kumasz w czym rzecz? ? O emeryturach szkoda gadać. | |||
~Kris | Nie kumam. Bo ja też płacę wg przepisów tak jak Niemiec a że w Polsce są takie stawki to nie moja wina. Czy to ja ustaliłem minimalna na 2600 brutto? A czy Helmut ustali 9. 54 euro na godzinę? Tak wiem zaraz napiszesz ze to pracodawcy w zmowie z politykami gnębią lud pracujacy | |||
~Kris | I nie mam pewności czy niemiecki kierowca jest zadowolony z zarobków. Może jemu też brakuje do 10 go. | |||
ninobzik
| Ceny podstawowe mamy podobne, a zarobki legalne, po trzy kroć mniejsze. Więc skoro stawki za frachty są podobne, to gdzie znikają zyski gumniakow, którzy wiecznie są w kryzysie i wspierają się politykami, aby zaniżać uposażenia pracowników. Kris, to jest prosta matematyka. Więc skoro wiecznie jedziecie pod kreską, to lepiej weźcie się za widły, a niemiecki pan niech przejmie transport i wszyscy będą zadowoleni. Kurs na operatora wideł mogę ci opłacić ; ) | |||
~Kris | Nie chce mi się z tobą dyskutować. Bo to jak rozmowa że ślepym o malarstwie | |||
~Kris | Chciałem Ci polecić jakiś kurs ale oprócz prawa jazdy nic nie jest na twoim poziomie intelektualnym. A prawo jazdy już masz. Więc na tym pozwolę sobie zakonczyc | |||
~Cyprian Kleofas Kozłowicz | Ninobzik napisał: "Więc skoro stawki za frachty są podobne, to gdzie znikają zyski gumniakow, którzy wiecznie są w kryzysie i wspierają się politykami, aby zaniżać uposażenia pracowników. Kris, to jest prosta matematyka. " > To już jest polityka unii europejskiej. Szef przelewa ci pieniądze na konto i za ten przelew ktoś płaci, a ktoś inny bierze pieniądze. Płacisz w sklepiku kartą i za tę operację również ktoś płaci i ktoś bierze pieniądze. Za prowadzenie konta podobnie. Jeśli bank jest niemiecki, to musisz sobie policzyć ile razy płaciłeś w sklepach tzw zbliżeniowo (bodajże 30gr od każdego "zbliżenia" ). Więc jeśli średnio 3 razy dziennie płacisz zbliżeniowo, to w miesiącu oddajesz do niemieckiego banku bez swojej wiedzy i nawet bez zauważenia tego faktu jakieś 30zł. A teraz pomnóż 30 zł przez 25 milionów dorosłych Polaków i już co nieco wiesz. Tyle pieniędzy leci z Polski do Niemiec ot tak. W drugą stronę takich przepływów nie ma. Zyski ze wszystkich marketów też wypływają za granicę, a te markety w PL podatków nie płacą. Są zwalniane z podatków na 5 lat, a po 5 latach zmieniają nazwy. Zamykają i z miejsca na nowo otwieraja działalność, po czym znów funkcjonują. Przeciętny Polak, cieszy się że sklepikarz zapłaci większy podatek, bo ma większe zyski, ale on te podatki odbija sobie na cenach produktów. Różnica polega na tym, że sklepik płaci podatek, a market nie i z tego tytułu już market jest tańszy. Sklepik musi się zaopatrywać w hurtowni, a markety mają własne biura zakupów i własne magazyny. Markety zamawiają towar bezpośrednio u producenta, a sklepikarz u hurtownika. Jak do tego dodasz jeszcze zachlanność sklepikarza, to masz odpowiedź na to, dlaczgo COCA COLA kosztuje w markecie 3 zł za butelkę, a w sklepiku osiedlowym 6zł. No a państwo na swoje rozdawnictwo też musi skądś brać. Naobiecywało 500+, mieszkanie +, wakacje +, koronowirus + i biedota sie cieszy. On siedzi w domu, nie pracuje i wszystko mu się należy, a masy niepotrzebnych nikomu urzędasów te wszystkie PLUSY zbierają i rozdawają. Oni pracują, ale z punktu widzenia gospodarki, lepiej żeby siedzieli w domach. Bo w tych biurach i urzędach mają komputery, piją kawę, zużywają prąd i jeszcze są opłacani. Oni też, zarówno jak te rzesze zasiłkowiczów, są utrzymywani z naszych pieniędzy. Jeszcze w 2010 roku na każde 1000zł NA UMOWIE, pracownik otrzymywał 700zł, a szef płacił 1350zł. Jeśli poprosiłem go żebym zarabiał 5600zł zupełnie oficjalnie, to w umowie o pracę musiałem mieć 8000zł, a pracodawca płacił z konta fimowego 10 800zł. Gdyby dał mi taką kwotę pod stołem, porobiłbym się ze szczęścia. I teraz teoretycznie zarobiłem 10 000zł, bo tyle zapłacił szef. Aparat panstwowy zabrał mi na dzień dobry, 5200zł. Na starcie i od razu. Zostało mi 5600zł, ale idąc do sklepu od razu zabrano mi 23% VATu. Z 10 800zł mogłem wydać 4400zł, ale pod warunkiem że nie kupowałem papierosów, alkoholu i paliwa, bo tam wszelkie akcyzy, opłaty, podatki i zakamuflowane opłaty są jeszcze wyższe. Oczywiście powiesz, że jeśli w sklepie coś kosztuje 5, 2zł, to podatek już jest tam zawarty i nie ty go płacisz. Tylko weź pod uwagę, że gdyby go nie było, to produkt kosztowałby 4 zł zamiast 5, 2. A w tych nieszczęsnych 4 zł sa opłaty sklepikarza za prąd w sklepie, za czynsz, za pensje jego pracowników, których pensje obciążane są tak samo, jak to przed chwilą wyliczyłem. To dlatego w Polsce za godzinę pracy kupisz 4 piwa, a anglik za tę samą godzinę kupi 12 piw. To nie tylko psioczenie na pracodawcę, że jest chciwy. No ale do tych wszystkich mechanizmów, trzeba dodać też i ich zachłanność. No ale co im się dziwić. Oni tak jak ty, też patrzą na przedsiębiorce niemieckiego, czy angielskiego i zastanawiają się dlaczego tamten ma więcej. Bo ma więcej. Tylko że pracodawca może jeszcze odrobinę podebrać pracownikom, a ty takiej możliwości nie masz. I często z tego korzystają. Masz 200 pracowników, każdemu potrącisz za wyimaginowane straty po 150zł i już jest 30 000zł dla dzieci na komputery i rowery. Pokusa jest silna. | |||
~Krokodyl | Polacy jezdza za te same stawki co Niemcy? Buhahahahahahahahah. K.. wa co za deb.. le. | |||
~driver | idz na swoje bedziesz miał wiecej Jaki widzisz problem wtedy tylko bedziesz mial wspolnika do swoich pieniedzy legalnego czyli panstwo reszta zostaje u ciebie Płaczesz jakbys był kastrowanym baranem na srodku pola Wszyscy mają jaja a tobie wycieli | |||
~driver | robicie kazdym postem z siebie wieksze cioty miernoty i wiekszych nieudaczników niz ktos to mogłby przewidzieć ale ze wy tego nie widzicie Zmień cos w swoim zyciu i przestań beczyc jak ułom | |||
~x-man | kolejna dyskusja gdzie polowa nie wie czym jest wartosc i sila nabywcza pieniadza. nie ma znaczenia czy niemiec zarobi 2600 Eur czy Polak w PL 2600 PLN wazne jest co za to kupisz i jaka wartosc ma dana waluta. niemcy od czasow wojny zawsze pilnowali zeby marka bykla stabilna i silna i sila pieniadza jest to ile mozesz kupic. Polska zlotowka jest slaba ui byla slaba bo wladzy nigdy nie zalezalo na tym zeby miala sile nabywcza. kolejny punkt obciazenia pozaplacowe to tez hamuje wzrost wynagrodzen. Ludzie dostajecie zlotowke a panstwo wam zabiera 0, 60 PLN wiec jak jak chcece zarabiac godnie | |||
ninobzik
| Cyprian, ., bo jak jest dużo, w dodatku głupkowatych przedsiębiorców, to jest tanio. Jeżdżą po kosztach, byle tylko się utrzymać na wierzchu, gdyż nic innego w życiu im nie wyszło, a boją się utopić zainwestowaną ojcowiznę. Więc odbijają sobie na pracownikach. Płatności, o których wspomniałeś mają znikomy wpływ na relacje między pracownikami a pracodawcą. Zresztą zwyczajowo nadal w kopercie pracodawca daje kase pracownikowi. Problem leży w mentalności tych pazernych i co by nie gadać, ., . głupich przedsiębiorcach. Nie potrafią tak prowadzić działalność gospodarczą żeby przynosiła godny zysk, to niechaj zajmą się kopaniem rowów, i zrobią miejsce dla osób z pojęciem w temacie. Pytam się, ., ., jak długo jeszcze można schodzić z ceny, jak daleko można przesunąć granicę opłacalności? ? | |||
~x-man | zasada jest jedna niewazne ile zarabiasz wazne co i ile za to kupisz. ja moge 1000 pln zarabiac ale jak na zycie wydam 300 PLN i 700 PLN mi zostanie do dyspozycji to jestem bogatym czlowiekiem, ale jak zarabiam 1000 PLN a wydaje 980 PLN na zycie to jestem biedakiem |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.