Praca bez umowy a odpowiedzialnosc.

~Adi	jak w temacie...
~Kamil	Masz dwa wyjscia, albo zachowasz jak czlowiek albo jak ku tas. Wybieraj
~Adi	No tak ale nikt nie urodzil sie alfa i omega i prosilem jak przyszedlem na rozmowe kwalifikacyjna ze chce przez jakis czas pojezdzic z kims doswiadczonym, zapewniano mnie ze tak będzie ale oczywiście w praktyce bylo jedz tam i tak bo nie ma czasu
~Kamil	Dobra Adi, spróbuj sie dogadac, moze po 200-500 zl miesiecznie bedziesz splacac i koniecznie podpisz umowe o prace, nie rob jaj.
~Forest glemp	Olej gumowca. Nie dał umowy, nie dał na podwójną na początek, to niech się teraz onanizuje. Dwie wypłaty za oponę??? To z czego ta opona? Ze złota? Albo dziad płaci takie rarytasy...
~Rad	Ja się tyle po krawężnikach najeżdże i jakoś opona nie szczeliła. Byłbyś idiotą jakbyś oddawał dziadowi za oponę. To raczej wina opony a nie twoja, że najechałeś na krawężnik.
~Kamaz	Olej go. I pamiętaj nie najechales na żaden krawężnik. Jedną opona dobrej firmy kosztuje max 2000 zl brutto. To nie są dwie pensje. A jak byś sklad do rowu położył to też byś do końca życia za darmo pracował? ??
~Adi	Teoretycznie macie racje, ale musze przyznac ze to byla moja wina bo to sie stalo na terenie firny jak wjezdzalrm na wagei i zahaczylem tylnim kolem o kraweznik sa kamery i swiadkowie, teraz kwestia zgłoszenia tego na policje przez szefa jesli odejde i nie zaplacr mimo ze pracowalem na czarno
~Emmanuel Macron	gumowcy się nie patyczkują
~kkk	On chciał ciebie wydymać na żywca a wyszło odwrotnie... Umowa obowiązuje zanim podejmiesz pracę !!! A gdyby wypadek to co... nie ubezpieczony bo niezgłoszony i za lekarza i szpital TY płacisz a potem szalej po sądach !!! Nic nie płać a zwykła 1 opona to ok. 1600 zł więc... twój szef to złodziej i niech zgodnie z prawem księgowa wypisze notę księgową !!! a nie pieniądze na lewo do kieszeni bo opony i tak wpisze w koszty HA HA...
barracuda	Zapytaj jakiegoś prawnika, jak to rozegrać. Albo zaproponuj że odrobisz, ale po zarejestrowaniu i w pełni legalnym zatrudnieniu.
~kierowca	Kolego bez umowy to się pracy nie podejmuje, trzeba wiać od takiego pseudo pracodawcy jak najdalej. Tak moja koleżeńska rada.	1
~Adi	Czyli myślicie ze nie poniose zad ych konsekwencji jeśli sobie odejde
legion	nie zwracaj. przed sadem musi udowodnic Twoją złą wole, albo olanie obowiązków.
legion	swoją drogą dziad sam się zrobił w d... pę...
~szyderca	Dziad chciał po-ru-chać w dupsko a sam został wydymany... Niech idzie na Policję do sądu inspekcji pracy papieża czy nawet prezesa i nich powie że uszkodziłeś mu oponę ale w tym czasie nie miał z Tobą podpisanej umowy o pracę. Ciekawe czy ma takie wielkie jaja żeby tak zrobić... Kamil a Ty nie pisz że może zachować się jak człowiek albo... DZiad już dokonał wyboru...
~szyderca	Ludzie jak możecie dawać się tak dymać bez mydła. Jaka praca bez umowy !!! Jest tyle ofert pracy że można przebierać, wiem tu zarobki, tu system, tu auto wszędzie jest coś lepszego ale naprawdę można znaleźć kompromis i ZAWSZE na umowę !!!
~kierowca	ja bym ci poradził nie zatrudniaj się u niego ale już troche za późno
~Kajus	Jaka umowa o odpowiedzialność? Wy normalni jesteście? Jakbym to podpisał to jak prawko mam 15 miesięcy nigdy bym wypłaty nie dostał (pierwsza firma 4 tygodnie pracy, wypadły mi z kleszczy HDS płyty regipsowe, wszystkie na śmietnik, opuszczając auto nie podniosłem klapy i ta się wygięła. Druga firma ok 4 miesięcy pracy, źle osadzony kontener HDSem w rezultacie złamała się podłoga, skrzywiony dyszel w tandemie i jako gratis zbita lampa i wyrwany kabel z abs, zachaczenie przyczepa o inne auto, pourywane lusterka, zerwał mi się pas i 6 tonowy klocek spadł mi na pakę uszkadzając ją-HDS oczywiście i inne mniejsze; obecna firma prawie rok, w drugi dzień i zero doświadczenia na ciągniku siodłowym, przerysowałem Kolegi ciągnik-prawy narożnik, nie podniosłem auta i zerwałem potem skrzynie do której chowa wózek elektryczny, potem inny kolega poszedł na urlop wiec dostałem jego ciągnik tam zerwałem jedno wzmocnienie które tez trzyma tą skrzynie ale uważam ze to nie moja wina-zeszło powietrze a ja ruszyłem ze spadu pod górkę, potem dostałem Swojego nowiuteńkiego Actrosa MP4, z większych spraw to znowu przerysowanie innego auta, urwane śruby i przekrzywienia nieszczęsnej skrzyni a z mniejszych to pęknięta sztanga od zabezpieczenia ładunku czy w zeszłym tygodniu na serio nie wiem jak i gdzie ale zbity plastik od postaoju tylnego w naczepie, jak szef wróci z urlopu to mu pokaże i powiem. Słowa jakie usłyszałem od szefa po ostatniej skrzyni były takie "dopóki są takie szkody ze to auto może dalej jechać to nie jest tak złe ale dbaj i uważał lepiej o niego bo jak się zniszczy to nie będziemy mieli czym pracować-tu oczywiście ściemniał bo odda za to ubezpieczenie. To główne grzechy jakie pamietam, pewnie było ich więcej. Nigdy nawet słowem żaden z właścicieli mi nie powiedział ze oddam czy potrąci mi jakieś euro z wypłaty. A tak zapomniałem dodać ze pracuje u wroga (Niemca). Każdy wiedział ze przyjmuje nowego, bez doświadczenia, otwarcie o tym mówiłem ze nie umiem jeździć i nadal tak twierdze. To szef musi sobie wkalkulować w koszta. Życie.
~Kajus	Zapomniałem dodać. O szkodach jedyne co mam w umówię to to ze jeżeli zrobię szkodę powyżej 2500euro to może być powodem zwolnienia (i alkohol do tego). Szkoda na aucie była na ponad 4tys i nikt o zwalnianiu nie wspominał. To ze po 6 miesiącach dostałem podwyżkę nie muszę chyba pisać bo w Niemczech po okresie próbnym zawsze (No prawie) tak jest.