Prowadze swojego busika sam i sam na siebie pracuje. Jezdze pod nie wielka spedycja. Nie marudze ze malo i ze dlugie terminy ( termin mam 30 dni od daty wystawienia) bo wiem ze nikt lopata mi kasy nie nawali za moja ciezka prace. Ale tak obserwuje jak te spedycje nas, busiarzy wala w rogi ze az milo.. terminy 45, 60, a ostatnio nawet 65 dni dla nas- kierowcow sa dla nich norma ale czy faktycznie tak jest to kazdy wie ze spedycje dostaja kase od klienta po 14, 30 dniach. Mam nadzieje tylko ze te pseudo spedycje przestana zerowac na naszej kasie i za nasze pieniadze robic interes. Moze szanowne spedycje zaczna swoje pieniadze inwestowac i placic jak nalezy, terminy 14-30 dni, nie brac skonto 8-10% ( czyste zlodziejstwo) 2% to dobre skonto i prowizja dla was.
Moim skromnym zdaniem MY-busiarze na to im pozwalamy, osobiscie gdy dzwonie i pytam o warunki i terminy to gdy slysze 60 dni to mowie dobitnie ze kredytowanie ich spedycji mnie nie interesuje i koncze rozmowe.
Popelniam bledy ortograficzne itp, komentarzami typu "dowalic komus bo moge" nie przejmuje sie ; )
Pozdrawiam wszystkich, tych na duzych i tych malymi jezdzacacymi.

Cattivo