ID: 137972
Nie daję na Caritas
ID: 137972
ID: 137972
"Jaka jest podstawa prawna istnienia kościelnej instytucji o nazwie Caritas?
W roku 1989 rząd Rakowskiego postanowił, że Caritas będzie jedyną organizacją, która w imieniu Kościoła może prowadzić działalność charytatywną. Uznano tak w wyniku prowadzonych z Kościołem negocjacji na temat uregulowania pozycji prawnej Krk w Polsce. W tym czasie istniało jednak stowarzyszenie świeckie o podobnej nazwie – Zrzeszenie Katolików Caritas. Organizacja ta została więc czym prędzej rozwiązana przez władze, a jej likwidator złożył sprawozdanie ze swoich działań… biskupom. Cały majątek ZKC – oddany niegdyś przez państwo proPRL-owskiej instytucji – został przekazany władzom kościelnym. O jaki majątek chodzi? Otóż dokładnie nie wiadomo. Nie ma ani żadnych danych, ani nawet szacunków. My policzyliśmy, że Kościołowi przekazano w ten sposób co najmniej dwieście nieruchomości w całej Polsce wraz z przyległymi do nich terenami, z wyposażeniem, samochodami itp. plus nieznaną kwotę pieniędzy. ZKC miało 49 bardzo majętnych zarządów wojewódzkich i wszystkie one wpadły w ręce kleru. Całkowicie. Od tego bowiem czasu firma ta stała się organizacją prawa kanonicznego, niezależną w zasadzie od prawa państwowego. Zmieniono też struktury Caritasu. Nie ma już zarządów wojewódzkich, są za to zarządy diecezjalne, zakonne i czapa o nazwie Caritas Polska, powołana przez Konferencję Episkopatu Polski.
Kto kontroluje Caritas?
Państwo nie ma żadnego prawa do wtykania nosa w interesy i rozliczenia. Caritas kontroluje się sam pod nadzorem właściwego terytorialnie księdza biskupa. Rozpatrzmy to na takim przykładzie: Caritas zbiera pieniądze np. na pomoc dla rodzin ofiar tragedii w kopalni Halemba. Datki płyną od osób fizycznych (ludności) i prawnych (różnych firm, np. TVP). Zostają one zgromadzone na koncie bankowym, a później przekazywane potrzebującym. Teoretycznie… bowiem nikt ani z darczyńców, ani z obdarowanych, ani wreszcie z jakiejkolwiek kontroli skarbowej nie wie (nie ma prawa wiedzieć!), ile pieniędzy zebrano, a ile rozdano. O ile w ogóle rozdano…
Jakby tego było mało, z 46 istniejących Caritasów 26 uznano za organizacje pożytku publicznego. Oznacza to, iż mogą one przyjmować od państwa zlecenia na organizowanie dożywiania dzieci (oraz kolonii i zimowisk), prowadzenie stołówek i schronisk dla bezdomnych. Na ich konto można również wysyłać 1 procent odliczenia od podatku PIT. Taka działalność wymaga jednak rozliczania się z dotacji, czyli składania odpowiednich sprawozdań finansowych. I Caritas to robi, a dokładnie… jeden oddział Caritasu! Pozostałe 25 ma gdzieś polskie prawo, którego zresztą nikt nie śmie od nich egzekwować.
Ile pieniędzy przechodzi przez Caritas?
O tym wie tylko biskup, ksiądz dyrektor i skarbnik (zazwyczaj zaufana siostra zakonna). Według szacunków dokonanych na podstawie dokumentów, do których dotarliśmy, przez średniej wielkości Caritas przechodzi rok w rok co najmniej 20 milionów złotych. To w skali kraju daje około miliarda złotych rocznie. Minimum, bo nasze wyliczenia prowadziliśmy bardzo ostrożnie.
Jaka jest efektywność Caritasu, czyli jaki procent zebranych kwot rzeczywiście przeznacza się na pomoc ubogim?
Przeciętny oddział Caritasu prowadzi około 30 zbiórek rocznie (nie licząc zbiórek ogólnopolskich i konta wskazywanego także w publicznych mediach). Dokładnie policzyć nie sposób, bo żaden Caritas nie podał nigdy, ile zbiórek prowadził i ile zebrał pieniędzy. Policzmy to jednak na przykładzie Caritasu gnieźnieńskiego, do którego dokumentów `przypadkiem’ dotarliśmy. Otóż w roku 2005 przeprowadził on 40 zbiórek i zebrał 908 900 złotych (same datki lokalne). Każda inna organizacja charytatywna za punkt honoru ma generowanie jak najmniejszych kosztów własnych, aby jak najwięcej wydać na potrzebujących. Owe koszty nigdy nie powinny przekraczać 10 procent zebranej kwoty. Tymczasem koszty caritasowych zbiórek w Gnieźnie wyniosły 589 597 złotych – czyli 65 procent zebranej sumy `przepadło’.
Z naszych informacji wynika, że jest to i tak dobry wynik, bo w innych Caritasach ów wskaźnik kosztów grubo przekracza 70 procent.
Powiedzmy to jeszcze raz: Kowalski daje Caritasowi na szczytny cel jedną złotówkę i nie wie, że tylko (wg Krk `aż’ ) 30 groszy dostanie potrzebujący, a resztę… Chyba tylko diabeł wie, co dzieje się z resztą. Diabeł i co nieco my, bo ustaliliśmy, że niemal każdy oddział Caritasu ma jeden lub kilka własnych superkomfortowo wyposażonych ośrodków (często są to pałace wyremontowane przez państwo lub gminy i przekazane jako darowizna) z parkami, fontannami, kortami tenisowymi, basenami itp. Wypoczywają w nich głównie biskupi, z dala od wścibskich oczu świeckiej biedoty… Utrzymanie takich ośrodków kosztuje krocie. Ponadto na same pensje dla pracowników (głównie księża i zakonnice) jeden tylko Caritas gnieźnieński wydaje milion złotych rocznie, od czego odprowadza 196 tysięcy złotych składek ZUS. A jakże to? – ktoś zapyta. Przecież normalny pracodawca musi ZUS-owi bulić około 40 procent. Cóż, Caritasowi wolno i już. Oprócz tego opisywana przez nas firma otrzymuje jeszcze wielkie (i też nieznane) dotacje państwowe z budżetu. Rocznie dziesiątki milionów złotych trafia na konta Caritasu z tytułu nawiązek po przegranych sprawach sądowych. Prowadzi również własną dochodową działalność gospodarczą, której nie wykazuje w księgach rachunkowych (bo ich też nie ma).
Ot, choćby Caritas katowicki. Tenże prowadzi firmę o nazwie Caritas Zdrowie Sp. z o. o. Dokumentacji jakiejkolwiek nie ma, bo… nie ma!
Nie inaczej jest w Legnicy, gdzie firemka kościelna prowadzi przychodnię zdrowia, której nie ma jednak w żadnych kwitach. Istnieje, a jakoby jej nie było. Ot, katolickie `cuda’.
Ile osób rocznie uzyskuje pomoc z Caritasu???
Dane te nie są nigdzie publikowane. Może 100 tysięcy, może 500? Nikt nie wie. Ale my przyjrzeliśmy się diecezji kieleckiej i wyszło nam, że na liście tamtejszych obdarowanych (zwykle jednorazowo) figuruje 14 tysięcy biednych ludzi (38 osób dziennie – w tym ponad połowa to pensjonariusze Domów Opieki Społecznej, którzy oddają swoje renty i emerytury, a za ich utrzymanie płaci dodatkowo państwo).
Caritas bierze też udział w programie Unii Europejskiej o nazwie PEAT. To rozdział darmowej żywności dla najbiedniejszych członków UE. Ile tego jest i kto jedzenie dostaje, nie wie nawet europejska wspólnota i grozi Caritasowi wstrzymaniem dostaw. Ten się jednak wcale nie przejmuje.
Jakie jest w Polsce zapotrzebowanie na pomoc, czyli rozmiary ubóstwa?
Na poziomie biologicznego minimum egzystencji (348 zł miesięcznie na osobę) żyje w Polsce 11 proc. obywateli – prawie 4 miliony. Minimum socjalne (870 złotych) uzyskuje ponad 47 proc. Polaków. To jest skala potrzeb.
I teraz uwaga! `Czy dostaliście pomoc od instytucji i organizacji kościelnych?’ – zapytali socjologowie najbiedniejszych obywateli RP. `Tak’ odpowiedziało 0, 8 proc. respondentów żyjących w nędzy.
W najbiedniejszym w Polsce województwie lubuskim liczba osób, które potwierdziły, że dostają pomoc z Caritasu, wyniosła 0, 0 (zero przecinek zero !!!)
16 proc. respondentów oświadczyło natomiast, że może liczyć na większą lub mniejszą pomoc od państwa.
Czy Caritas ma obowiązek występować o zgodę na ogólnopolskie zbiórki charytatywne, a jeśli tak, to czy o taką zgodę występuje?
Owszem, Caritas powinien na wszelkie ogólnopolskie społeczne zbiórki dostawać zgodę od ministra spraw wewnętrznych. Wystąpiliśmy więc do MSWiA z pytaniem o liczbę takich zezwoleń. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Z naszych informacji wynika jednak, że Caritas nie zaprząta sobie głowy podobnymi biurokratycznymi dyrdymałami.
Reasumując: Caritas obraca w skali ogólnopolskiej gigantycznymi pieniędzmi pochodzącymi ze zbiórek społecznych, od instytucjonalnych darczyńców, z nawiązek sądowych, z budżetu państwa i z własnej działalności gospodarczej. Ekonomiści, których prosiliśmy o szacunki, mówią o kwotach łącznych od 1, 5 do 2, 5 miliardów złotych rocznie. Około 30 procent z tej kwoty wspomaga ubogich. Co dzieje się z resztą? Biskup raczy wiedzieć… ”
"Jaka jest podstawa prawna istnienia kościelnej instytucji o nazwie Caritas?
W roku 1989 rząd Rakowskiego postanowił, że Caritas będzie jedyną organizacją, która w imieniu Kościoła może prowadzić działalność charytatywną. Uznano tak w wyniku prowadzonych z Kościołem negocjacji na temat uregulowania pozycji prawnej Krk w Polsce. W tym czasie istniało jednak stowarzyszenie świeckie o podobnej nazwie – Zrzeszenie Katolików Caritas. Organizacja ta została więc czym prędzej rozwiązana przez władze, a jej likwidator złożył sprawozdanie ze swoich działań… biskupom. Cały majątek ZKC – oddany niegdyś przez państwo proPRL-owskiej instytucji – został przekazany władzom kościelnym. O jaki majątek chodzi? Otóż dokładnie nie wiadomo. Nie ma ani żadnych danych, ani nawet szacunków. My policzyliśmy, że Kościołowi przekazano w ten sposób co najmniej dwieście nieruchomości w całej Polsce wraz z przyległymi do nich terenami, z wyposażeniem, samochodami itp. plus nieznaną kwotę pieniędzy. ZKC miało 49 bardzo majętnych zarządów wojewódzkich i wszystkie one wpadły w ręce kleru. Całkowicie. Od tego bowiem czasu firma ta stała się organizacją prawa kanonicznego, niezależną w zasadzie od prawa państwowego. Zmieniono też struktury Caritasu. Nie ma już zarządów wojewódzkich, są za to zarządy diecezjalne, zakonne i czapa o nazwie Caritas Polska, powołana przez Konferencję Episkopatu Polski.
Kto kontroluje Caritas?
Państwo nie ma żadnego prawa do wtykania nosa w interesy i rozliczenia. Caritas kontroluje się sam pod nadzorem właściwego terytorialnie księdza biskupa. Rozpatrzmy to na takim przykładzie: Caritas zbiera pieniądze np. na pomoc dla rodzin ofiar tragedii w kopalni Halemba. Datki płyną od osób fizycznych (ludności) i prawnych (różnych firm, np. TVP). Zostają one zgromadzone na koncie bankowym, a później przekazywane potrzebującym. Teoretycznie… bowiem nikt ani z darczyńców, ani z obdarowanych, ani wreszcie z jakiejkolwiek kontroli skarbowej nie wie (nie ma prawa wiedzieć!), ile pieniędzy zebrano, a ile rozdano. O ile w ogóle rozdano…
Jakby tego było mało, z 46 istniejących Caritasów 26 uznano za organizacje pożytku publicznego. Oznacza to, iż mogą one przyjmować od państwa zlecenia na organizowanie dożywiania dzieci (oraz kolonii i zimowisk), prowadzenie stołówek i schronisk dla bezdomnych. Na ich konto można również wysyłać 1 procent odliczenia od podatku PIT. Taka działalność wymaga jednak rozliczania się z dotacji, czyli składania odpowiednich sprawozdań finansowych. I Caritas to robi, a dokładnie… jeden oddział Caritasu! Pozostałe 25 ma gdzieś polskie prawo, którego zresztą nikt nie śmie od nich egzekwować.
Ile pieniędzy przechodzi przez Caritas?
O tym wie tylko biskup, ksiądz dyrektor i skarbnik (zazwyczaj zaufana siostra zakonna). Według szacunków dokonanych na podstawie dokumentów, do których dotarliśmy, przez średniej wielkości Caritas przechodzi rok w rok co najmniej 20 milionów złotych. To w skali kraju daje około miliarda złotych rocznie. Minimum, bo nasze wyliczenia prowadziliśmy bardzo ostrożnie.
Jaka jest efektywność Caritasu, czyli jaki procent zebranych kwot rzeczywiście przeznacza się na pomoc ubogim?
Przeciętny oddział Caritasu prowadzi około 30 zbiórek rocznie (nie licząc zbiórek ogólnopolskich i konta wskazywanego także w publicznych mediach). Dokładnie policzyć nie sposób, bo żaden Caritas nie podał nigdy, ile zbiórek prowadził i ile zebrał pieniędzy. Policzmy to jednak na przykładzie Caritasu gnieźnieńskiego, do którego dokumentów `przypadkiem’ dotarliśmy. Otóż w roku 2005 przeprowadził on 40 zbiórek i zebrał 908 900 złotych (same datki lokalne). Każda inna organizacja charytatywna za punkt honoru ma generowanie jak najmniejszych kosztów własnych, aby jak najwięcej wydać na potrzebujących. Owe koszty nigdy nie powinny przekraczać 10 procent zebranej kwoty. Tymczasem koszty caritasowych zbiórek w Gnieźnie wyniosły 589 597 złotych – czyli 65 procent zebranej sumy `przepadło’.
Z naszych informacji wynika, że jest to i tak dobry wynik, bo w innych Caritasach ów wskaźnik kosztów grubo przekracza 70 procent.
Powiedzmy to jeszcze raz: Kowalski daje Caritasowi na szczytny cel jedną złotówkę i nie wie, że tylko (wg Krk `aż’ ) 30 groszy dostanie potrzebujący, a resztę… Chyba tylko diabeł wie, co dzieje się z resztą. Diabeł i co nieco my, bo ustaliliśmy, że niemal każdy oddział Caritasu ma jeden lub kilka własnych superkomfortowo wyposażonych ośrodków (często są to pałace wyremontowane przez państwo lub gminy i przekazane jako darowizna) z parkami, fontannami, kortami tenisowymi, basenami itp. Wypoczywają w nich głównie biskupi, z dala od wścibskich oczu świeckiej biedoty… Utrzymanie takich ośrodków kosztuje krocie. Ponadto na same pensje dla pracowników (głównie księża i zakonnice) jeden tylko Caritas gnieźnieński wydaje milion złotych rocznie, od czego odprowadza 196 tysięcy złotych składek ZUS. A jakże to? – ktoś zapyta. Przecież normalny pracodawca musi ZUS-owi bulić około 40 procent. Cóż, Caritasowi wolno i już. Oprócz tego opisywana przez nas firma otrzymuje jeszcze wielkie (i też nieznane) dotacje państwowe z budżetu. Rocznie dziesiątki milionów złotych trafia na konta Caritasu z tytułu nawiązek po przegranych sprawach sądowych. Prowadzi również własną dochodową działalność gospodarczą, której nie wykazuje w księgach rachunkowych (bo ich też nie ma).
Ot, choćby Caritas katowicki. Tenże prowadzi firmę o nazwie Caritas Zdrowie Sp. z o. o. Dokumentacji jakiejkolwiek nie ma, bo… nie ma!
Nie inaczej jest w Legnicy, gdzie firemka kościelna prowadzi przychodnię zdrowia, której nie ma jednak w żadnych kwitach. Istnieje, a jakoby jej nie było. Ot, katolickie `cuda’.
Ile osób rocznie uzyskuje pomoc z Caritasu???
Dane te nie są nigdzie publikowane. Może 100 tysięcy, może 500? Nikt nie wie. Ale my przyjrzeliśmy się diecezji kieleckiej i wyszło nam, że na liście tamtejszych obdarowanych (zwykle jednorazowo) figuruje 14 tysięcy biednych ludzi (38 osób dziennie – w tym ponad połowa to pensjonariusze Domów Opieki Społecznej, którzy oddają swoje renty i emerytury, a za ich utrzymanie płaci dodatkowo państwo).
Caritas bierze też udział w programie Unii Europejskiej o nazwie PEAT. To rozdział darmowej żywności dla najbiedniejszych członków UE. Ile tego jest i kto jedzenie dostaje, nie wie nawet europejska wspólnota i grozi Caritasowi wstrzymaniem dostaw. Ten się jednak wcale nie przejmuje.
Jakie jest w Polsce zapotrzebowanie na pomoc, czyli rozmiary ubóstwa?
Na poziomie biologicznego minimum egzystencji (348 zł miesięcznie na osobę) żyje w Polsce 11 proc. obywateli – prawie 4 miliony. Minimum socjalne (870 złotych) uzyskuje ponad 47 proc. Polaków. To jest skala potrzeb.
I teraz uwaga! `Czy dostaliście pomoc od instytucji i organizacji kościelnych?’ – zapytali socjologowie najbiedniejszych obywateli RP. `Tak’ odpowiedziało 0, 8 proc. respondentów żyjących w nędzy.
W najbiedniejszym w Polsce województwie lubuskim liczba osób, które potwierdziły, że dostają pomoc z Caritasu, wyniosła 0, 0 (zero przecinek zero !!!)
16 proc. respondentów oświadczyło natomiast, że może liczyć na większą lub mniejszą pomoc od państwa.
Czy Caritas ma obowiązek występować o zgodę na ogólnopolskie zbiórki charytatywne, a jeśli tak, to czy o taką zgodę występuje?
Owszem, Caritas powinien na wszelkie ogólnopolskie społeczne zbiórki dostawać zgodę od ministra spraw wewnętrznych. Wystąpiliśmy więc do MSWiA z pytaniem o liczbę takich zezwoleń. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Z naszych informacji wynika jednak, że Caritas nie zaprząta sobie głowy podobnymi biurokratycznymi dyrdymałami.
Reasumując: Caritas obraca w skali ogólnopolskiej gigantycznymi pieniędzmi pochodzącymi ze zbiórek społecznych, od instytucjonalnych darczyńców, z nawiązek sądowych, z budżetu państwa i z własnej działalności gospodarczej. Ekonomiści, których prosiliśmy o szacunki, mówią o kwotach łącznych od 1, 5 do 2, 5 miliardów złotych rocznie. Około 30 procent z tej kwoty wspomaga ubogich. Co dzieje się z resztą? Biskup raczy wiedzieć… ”
Posty (71)
operatorskakanki
| Damian, ja wiem jak wygląda przytułek, wiem czym jest pomoc drugiemu człowiekowi (paczki bez okazji, pomoc pienieżna, przebywanie z osobą potrzebującą, oddawanie krwi ), ale wkurza mnie to, że jednej z najbardziej przejrzystych fundacji jakiś niedopieszczeniec Caritasu zarzuca nieuczciwość. Na tej samej zasadzie powstał ten wątek, w końcu mamy równość? ? | |||
januss
| niech żyje wolność i swoboda i dziewczyna bardzo młoda ; -D | |||
g-a
| operatorskakanki ok , tylko czemu szef tej fundacji czasem tak nerwowo reaguje na pytania o faktury i takie tam rzeczy? | |||
Damian-iveco
| Darczyńca dysponuje darami wedlug swojego uznania. Niestety musze kończyć bo doplywam do Dunkierki. Zycze wam wszystkim wiecej wiary w dobre intencje zarówno Caritasu jak i WOSPu:) | |||
januss
| A US ma mieć wgląd w nasze konta bo podatek trza płacić ; -D | |||
operatorskakanki
| g-a, Fundacja miała rację, bo umowa jest konkretna. A Ty jak łamiesz umowę to nie ponosisz konsekwencji?? "-Mu simy przestrzegać zasady, że sprzęt jest wykorzystywany zgodnie z celem finału. Inaczej w krótkim czasie służyłby wszystkim, tylko nie tym, dla których jest przeznaczony. Tak było właśnie w Pszczynie – cztery łóżka stały na kardiologii, a stare łóżka z innych oddziałów znalazły się na oddziale geriatrii – podkreślił" To wg. Ciebie było właściwym postępowaniem szpitala a właściwie spółki zarządzającej szpitalem? | 1 | ||
~ccx | g-a (2014-01-12 22:45:04) Damian, ale zabranie łóżek ze szpitala w Pszczynie - tylko dlatego, że wstawili je na kardiologie a nie na geriatrie - było ok? zbiórka była na geriatrię, szpital poprosił o łóżka na geriatrię, a wstawił je na kardiologię przez to pacjenci szpitala który naprawdę potrzebował łózek na geriatrię ich nie dostali czaisz czy dalej będziesz manipulował? | |||
g-a
| operatorskakanki ci ekawe jak to wyglądało... na podłogę z tych wyrek pacjentów wywalali? a tak serio - wydaje mi się, że lekarze chyba lepiej wiedzą gdzie jakie są potrzeby w ich własnym szpitalu... a nie ktostam gdzieś w Warszawie. | -1 | ||
januss
| operator nie dajesz to nie dajesz i gitara; -) | |||
operatorskakanki
| Gdzie Ty widziałeś nerwy Owsiaka?? A zresztą każdy by się wkur... zdenerwował jakby go posądzano o kradzież. To jest chyba najbardziej kontrolowana i pilnowana fundacja w Polsce, ale nawet za PiS-u, tej partii która nienawidzi Orkiestry, nic nie znaleźli na Owsiaka. Po prostu są uczciwi i niektórym ciężko jest zrozumieć, że tacy ludzie, że takie organizacje mogą kierować dobrem innego człowieka a nie swoim. | 1 | ||
operatorskakanki
| g-a, nie wiem jak to wyglądało, musisz spytać się w tym szpitalu. Zawierając umowę, szpital zobowiązał się do tego, ze te łóżka będą na geriatrii a nie na innym oddziale. To moim zdaniem kończy wszelką dyskusję a ten temat. | 1 | ||
~Helwet | g-a w hospicjum Caritas Archidiecezji Warszawsko-Praskiej przy ul Krakowskie Przedmieście zmarła moja najbliższa osoba. Przez 2 miesiące pobytu była otoczona bardzo troskliwą opieką i nikt nie żądał za to żadnej zapłaty. Ja nie żądam żadnych faktur, skoro zebrane ppieniądze idą na tak szczytny cel jak opieka nad osobami nieuleczalnie chorymi. W prywatnej placówce tego typu, za taki pobyt raty spłacał bym przez 20 lat | 1 | ||
Damian-iveco
| Jeszcze tak na koniec, to ze WOSP i Caritas nie potrafia sie dogadać to jedno ale raczej malo sie slyszy żeby jedni źle mowili o drugich. Czyzby instytucje te w przeciwieństwie do swoich zwolenników pomimo roznicy zdan potrafili wzajemnie doceniać dobro które bez wątpienia czynia jedni jak i drudzy? | 1 | ||
~ccx | g-a (2014-01-12 22:55:06) a tak serio - wydaje mi się, że lekarze chyba lepiej wiedzą gdzie jakie są potrzeby w ich własnym szpitalu... a nie ktostam gdzieś w Warszawie. a może za kardiologię są wyższe kontrakty i nowy sprzęt trafił tam w wyniku rachunku finansowego? | |||
januss
| bo gdzie jest kasa tam nie ma kolegów - jaka pogoda w dunkierce? | |||
Damian-iveco
| Lepsza jak w dobre nie pada raczej ale jak palilem fajkę na zewnątrz to troszke wialo | |||
Damian-iveco
| Mialo byc lepsza jak w dover | |||
operatorskakanki
| Damian, zauważ że zawsze dyskusję na ten temat rozpoczynają zwolennicy prawej strony naszej sceny politycznej, że pierwsi w zabieraniu głosu nt. Owsiaka i fundacji są różnej masci prawicowi oszołomi i księża. Muszą się więc liczyć z tym, ze tzw. gawiedź ( w tym i ja) będą wypunktowywać ich działania, które nie są do końca jasne i przejrzyste. Helwet, przykro mi z tego powodu. Takie życie niestety. | |||
~PLĄBA | Podgląd konta g-ag-a (2014-01-12 22:55:06) operatorskakanki c i ekawe jak to wyglądało... na podłogę z tych wyrek pacjentów wywalali? a tak serio - wydaje mi się, że lekarze chyba lepiej wiedzą gdzie jakie są potrzeby w ich własnym szpitalu... a nie ktostam gdzieś w Warszawie. Jeżeli ktoś przez pół życia przytakuje, trudno od niego wymagać własnego zdania czy też ogarnięcia na trzeżwo tematu... | |||
g-a
| Podgląd konta operatorskakankioper atorskakanki (2014-01-12 22:57:05) Gdzie Ty widziałeś nerwy Owsiaka?? A zresztą każdy by się wkur... zdenerwował jakby go posądzano o kradzież. no wiesz... ale straszenie "waleniem z baśki" to chyba lekka przesada... chyba, że naprawdę ma coś za uszami | -1 | ||
~Helwet | Ale nie mieszajmy do tego polityki. "Rozliczajmy" z trgo co robią i do czego zostali powołani, a w tym temacie nie mam najmniejszych wątpliwości, że robią to dobrze i zgodnie z powołaniem. | 1 | ||
operatorskakanki
| g-a, jakbyś mi zarzucił kradzież lub nieuczciwość, to nawet bym nie straszył tylko od razu bym "pociągnął z barbary" a potem poprawił łokciem ; ) | |||
g-a
| Podgląd konta operatorskakankioper atorskakanki (2014-01-12 23:17:07) g-a, jakbyś mi zarzucił kradzież lub nieuczciwość, to nawet bym nie straszył tylko od razu bym "pociągnął z barbary" a potem poprawił łokciem ; ) zrobiłbyś najgłupszą rzecz w życiu, więc nie chwal się tym publicznie | |||
operatorskakanki
| g-a, jednak aluzji nie zrozumiałeś, trudno, Twoja strata. Idę spać, jutro cd. kontroli. Wystąpiłem o zwrot vatu, więc jak co roku mam kontrolę :). Pozdrawiam i dobrej nocy życzę. | |||
g-a
| operatorskakanki ma m 194 cm wzrostu, 110 kg wagi i kilka lat uprawiałem judo... dlatego byłaby to najgłupsza rzecz w życiu :-) wyspanej, operator | |||
~skoti67 | sytuacja z dnia 12. 01. 2014. parking przy kościele-podjeżdża samochód, po zaparkowaniu kierowca woła dziewczynkę kwestującą na rzecz WOŚP bo cosik chce do puszki rzucić... wybiega ksiądz i woła-"nie dawać, nie dawać!! to nie dla nas tylko dla Owsiaka!!" | |||
g-a
| ~skoti67 odwróćmy sytuacje... Caritas zaczyna kwestować na przystanku w Kostrzyniu... | |||
~ccx | ~PLĄBA (2014-01-12 23:10:49) Jeżeli ktoś przez pół życia przytakuje, trudno od niego wymagać własnego zdania czy też ogarnięcia na trzeżwo tematu... o dziwo rudelcia zachęcała do dawania na orkiestrę, a ten dalej powtarza jak mantrę swoje bzdury - nie zrozumiał przesłania, czy próbuje się buntowac? | |||
operatorskakanki
| g-a, 180 cm 110kg 5 lat boksu 15km dziennie biegania :) | |||
~Helwet | skoti, oczywiście słyszał to znajomy, szwagier, brat, wujenka, wujek, szwagier szwagra, teściowa i wszyscy inni tylko nie ty. Prawda, czy nie? |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.