Josephs.ScotBorowiak Properties LtdToll House Properties Ltd

Zajmij się 'czytaniem drogi' i nie przeszkadzaj ciężarówce...

Utworzona: 2025-06-29


Robert Kantorek, starszy instruktor techniki jazdy, konsultant ds. zużycia paliwa z Volvo Trucks Polska, komentuje skłonność niektórych kierowców do jazdy „do odcięcia”, wyjaśnia w jakich sytuacjach „wycieka” najwięcej paliwa, radzi żeby skupić się na bezpiecznym prowadzeniu i nie przeszkadzać ciężarówce, która zadba o niskie spalanie.

Kierowcy argumentują, że wciąż się spieszą, więc nie w smak im wdrażanie zasad jazdy ekonomicznej. Czy warto gwałtownie przyspieszać i gnać z maksymalną prędkością dozwoloną dla pojazdów ciężkich, żeby szybciej dojechać do celu?

Jazda ekonomiczna nie oznacza jazdy powolnej. Jest to mikstura złożona z jazdy bezpiecznej i defensywnej, czyli chodzi o dopasowanie prędkości i techniki jazdy do warunków panujących na drodze. Nie jesteśmy w stanie spowodować, że jadące przed nami samochody pojadą szybciej, więc w korku nabawimy się co najwyżej rosnącej z każdą minutą irytacji. O tym, czy dany odcinek uda nam się pokonać szybko, nie decyduje maksymalnie długa jazda „do odcięcia” - w każdym razie nie tylko ona ma znaczenie, a na pewno bardzo drogo kosztuje. Liczy się bardziej to jaka średnia prędkość wyszła nam w danym okresie. Przy obecnym natężeniu ruchu w Europie, ciągłych korkach, do czego przyczyniają się również remonty autostrad i innych dróg szybkiego ruchu, tylko spokojna, wyważona jazda ma sens. Zapewni nam przede wszystkim bezpieczeństwo, a także obniżenie kosztów eksploatacji pojazdu. Tylko to trzeba sobie poukładać w głowie, spróbować zmienić sposób myślenia oraz postrzegania siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Jeżeli na przykład na drodze napotkaliśmy blokadę i przez nią straciliśmy godzinę, to w żaden sposób tego nie nadrobimy gnając „na wariata”. Trudno - stało się. Wiem to z własnego doświadczenia, tylko tracimy nerwy i włącza się „agresor”.

W jakich sytuacjach na drodze i poza nią oraz wskutek jakich zachowań kierowców „wycieka” najwięcej paliwa?

Wymienię je, nie wdając się w szczegóły, bo wyliczanka właściwie nie wymaga komentarza. Są to: • agresywna jazda; • brak odpowiednich odstępów między pojazdami; • dążenie do uzyskania maksymalnej prędkości, zamiast dostosowania jej do warunków na drodze; • nie korzystanie z rozwiązań i systemów, w które są wyposażane współczesne pojazdy ciężarowe; • zbyt długa praca silnika na wolnych obrotach; • brak obsługi codziennej pojazdu.

Jakie powinny być kluczowe umiejętności w czasach oszczędności? Chodzi oczywiście o umiejętności prowadzenia ciężarówki, szczególnie cenne w okresie spowolnienia gospodarczego, gdy firmy transportowe liczą każdą złotówkę wydaną na paliwo...

Nowoczesne pojazdy w 70-90 procentach (zależy od trasy i warunków drogowych ) odciążają kierowcę od monitorowania zużycia paliwa. W przypadku marki Volvo Trucks dobrą robotę wykonują: • silniki z bardzo wysokim momentem obrotowym (I-Save); • doskonały system tempomatu topograficznego I-See w połączeniu z tempomatem adaptacyjnym; • zautomatyzowana skrzynia biegów I-Shift; • szybkie przełożenia w tylnych mostach.

Kierowca, który chce uzyskać jak najniższe zużycie paliwa przede wszystkim powinien przestać prowadzić ciężarówkę „na ucho”, bo w kabinach nowoczesnych ciężarówek jest bardzo cicho, a ponadto silniki pracują na niskich obrotach. Przed laty 1000 rpm to były obroty nominalne, a dziś od 900 rpm mamy najwyższy moment obrotowy. W efekcie kierowcy z dużym doświadczeniem mają wrażenie, że z racji niskich obrotów, silnik „się męczy” i rozpoczynają jazdę po swojemu – bieg w dół i gaz do dechy 😊. Podsumowując, kierowca powinien skupić się na bezpiecznym prowadzeniu, wykorzystaniu nowoczesnych technologii, prawidłowym „czytaniu drogi”, a pojazd sam zadba o niskie zużycie paliwa, stosownie do trasy, po której się porusza. Oczywiście używanie tempomatu musi być, tak samo jak prędkość, dostosowane do warunków drogowych. Jeżeli na przykład zrobi się ślisko, zapominamy o I-See.

Co mówią kierowcy o systemach motywacyjnych funkcjonujących w firmach transportowych? Czy zachęty szefów firm są wystarczające, żeby zmotywować kierowców do oszczędzania paliwa?

Nigdy nie rozmawiamy z kierowcami na temat ich zarobków, więc trudno mi się odnieść do tego pytania. Na pewno premiowanie dobrych kierowców ma sens i powinno stanowić zachętę do ekonomicznego prowadzenia pojazdu. Dużo jednak zależy od indywidualnego podejścia do pracy i zawodu kierowcy. Jeżeli ktoś pracuje „za karę”, to prawdopodobnie żaden system motywacyjny się w jego przypadku nie sprawdzi. Niestety, zdarza się czasem, że kierowcy, którzy starają się obniżać zużycie paliwa narażeni są na ostracyzm ze strony reszty załogi, co oczywiście działa demotywująco.

Czy istnieją inne, poza finansowymi, zachęty i benefity, które mogą skłonić kierowców do wdrożenia na co dzień reguł jazdy ekonomicznej?

Sposobów na zachętę kierowców jest sporo. Wszystko zależy od nastawienia i chęci współpracy między pracodawcą a pracownikiem. Mogą to być ligi kierowców, konkursy z nagrodami w postaci np. wycieczki, czy urlopu dla kierowcy i bliskiej osoby, etc… Z doświadczenia wiem jednak, że nie wszystkim zależy na nagrodach albo może niektórzy źle znoszą rywalizację. Kilka lat temu organizowaliśmy konkurs dla kierowców „Volvo Trucks Driver Challenge”, gdzie do wygrania był samochód osobowy Volvo, a mimo to w eliminacjach różnica w wynikach zużycia paliwa sięgała nawet 20 litrów na 100 km. Podkreślam - wszyscy jechali tym samym pojazdem na tej samej trasie. Polecamy zatem szkolenia w ramach Szkoły Doskonalenia Jazdy Volvo Trucks. Wytrenowaliśmy mistrza świata, a wicemistrz Marek pracuje razem z nami w grupie trenerskiej 😊.

Rozmawiał: Cezary Bednarski
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
TRANS VAT Karolina Bukowska, Rafał Sobczak S.C.


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY, OPINIE i RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels