Kolega dzisiaj w pracy, był świadkiem potrącenia psa. Kierowca busa walnął kundla, który wybiegł mu pod koła i nawet się nie zatrzymał. ku*del zrobił dwa piruety i zaległ na pasie mojego kolegi. Pierwszy kierowca go ominął i pojechał, drugi go również ominął, a mój znajomy postanowił pomóc. Nie wiem na co idiota liczył. Że zrobi kundlowi usta-usta i masaż serca, czy że go taśmą klejącą naprawi. Wysiadł podszedł do miotającego się psiska, a ten go chapsnął za prawą ręke i poszarpał.
No i teraz mamy cyrk.
Ciężarówka załadowana po sufit, do klienta 100km, a od bazy i domu prawie 400. Właściciela psa nie ma i nie można sprawdzić czy szczepiony.
Kolegę do karetki i do szpitala, ale samochód został na drodze. Przypilnuje i odholuje go policja, ale gdzie i na jak długo nie wiadomo. Trzeba w wielką sobotę zawieźć na miejsce kolejnego kierowcę, żeby dowiózł ładunek do celu. Kierowca po opatrzeniu ręki zostanie wypuszczony ze szpitala i ktoś go musi stamtąd zabrać i zawieźć do domu.
Zaangażował policję, służbę zdrowia, pomoc drogową, szefa, drugiego kierowcę i kto wie kogo jeszcze. Na zwolnienie lekarskie trafi na kilka miesięcy i będzie miał płacone to, co na umowie. NIe wiem czy powinienem ugryźć się w język, czy powiedzieć to co się narzuca. DOBRZE MU TAK.
Z logistycznego punktu widzenia, mniej problemów by narobił, gdyby zatrzymał samochód na poboczu, kupił butelkę wódki i się równo nawalił.
Alkohol do rana by wyparował i rano byłby gotowy do pracy. Jednak gdyby tak któryś kierowca, w środku dnia przejeżdżając przez małą wieś, zatrzymał samochód i się zwyczajnie schlał, to każdy pracodawca wyrzuciłby go dyscyplinarnie z pracy. Ten, choć narobił większego bałaganu, zamieszania i szkody, został okrzyknięty bohaterem i wiejskie matołki zawołały na miejsce lokalną prasę i TVN. TVN zrobił z nim wywiad i uznał za nieomalże bohatera narodowego. Wszyscy potrąconego pieska omijali, a on jeden wysiadł i próbował pomóc. Pojawiły się idiotyczne teksty, że wartość człowieczeństwa określa jego stosunek do zwierząt i tym podobne.
Klient i pracodawca zapewne ucieszyli się niepomiernie. Nie wiem jaki wiózł ładunek, ale naprawdę chciałbym, żeby ładunek był pilny i niezbędny do czegoś.
Ten świat stoi na głowie i nie dziwne że ktoś wypuścił wirusa.
Trzeba go zresetować, bo tylko tak można poukłądać ludziom od nowa w głowach. Stare lewackie obyczaje muszą umrzeć.

~Cyprian

*.internetia.net.pl