Witam. Przychodzę do Was drodzy kierowcy z małym pytaniem. Otóż pracuje u gościa, w systemie tygodniowym (weekend) w domu, z tym, że w moim przypadku mój weekend zaczyna się w sobotę wieczór, A w poniedziałek startuje o godzinie 6/7 rano. Jestem zatrudniony na cały etat, a moja współpraca z tym panem trwa juz 3 lata. Na umowie mam 2100 zł brutto, bez żadnych podstaw I diet. I tu zaczyna się dopiero jazda: mój szefunio odlicza mi z dni urlopu płatnego, jeśli proszę o jeden dzień wolny np. Z powodu choroby dziecka. (Odlicza mi go, nie płacąc mi za to). Chciałbym wziąć sobie urlop, jechać z rodziną odpocząć, ale odlicza mi te dni i obawiam się, że w przypadku jakiegoś zdarzenia losowego nie dostanę już wcale wolnego. Czy on może tak robić? Jak to u Was wygląda?

~Pjoter Nosacz	jak w temacie...	-1
~kierowca	Nie wierzę, że jeszcze są tacy naiwniacy. Piszesz, że masz podstawę bez podstawy, wolne od soboty wieczór do poniedziałku rano (gdzie przerwa 45h?), że urlop masz bezpłatny. Głupich nie sieją... Dopóki tacy jak ty będą na rynku pracy, w tym zawodzie nie będzie lepiej.	2
~Czarodziej	Robisz u dziadtransa i tak to jest.	1