Trochę czasu już jeżdżę, ale takie coś pierwszy raz mi się zdarzyło. Niemcy, A2, wysokość Brunszwiku. Jadę prawym, obok mnie lekko szybciej osobówka. Pach, fotka. Osobówki, sobie myślę. Jadę 3 dni później nazad. Osobówki ograniczenie do 120, duże do 60 (cholera wie po co, bo roboty drogowe dopiero za kilka km. Wóz przede mną pstyk, ja psrtyk, za mną też.
Nie zauważyłem wcześniej? Jeżdżę przepisowo więc miałem prawo nie zauważyć? Czy jednak niemcy zrobili wynalazek qoorwy i szatana?

rao	jak w temacie...
~Kiero	Od dawna we Francji stoją radary odrozniajace auta	1
Romek	Radar który opisujesz, ustawiony jest na 90km/h. W nawierzchni waga, robi fotki dużym i autokarom. Co do ograniczenia 60km/h dużo wcześniej, niż przebudowa. Niemal codziennie jest najechanie ciężarówek. Jak myślisz, jaka jest różnica, jeżeli przywalisz przy prędkości 60 a 90 km/h?	1
~rao	Oczywiście mniejsza prędkość, lżejsze skutki, ale sama informacja o robotach drogowych rozsądnemu kierowcy wystarczy. Trudniejszym do przewidzenia jest co się wydarzy, jak nagle ktoś ni z gruchy ni z pietruchy depnie po hamulcach na pustej autobanie, bo postanowi jechać przepisowo.
~Iveco hi way	Fotografia kosztuje 15 euro
Romek	Rao, nie możemy ograniczenia rozpatrywać tymi kategoriami. Trzeba by było zlikwidować wszystkie ograniczenia, łącznie z tymi w terenie zabudowanym. Przecież przy wjeździe do miejscowości ktoś może depnąć. Radar koło Brunschweig (około 160km A2) jest niegroźny, ale już ten w okolicach 190km A2, blisko parkingu Rohrsee robi fotki skutecznie, mandaty przychodzą na firmę. Iveco hi way, fotka ma "zmienną wartość, zależy o ile przekroczysz dozwoloną prędkość :)	1
~remik	~Iveco hi way 2018-05-20 08:47:38 Fotografia kosztuje 15 euro jeżeli 60 km/h ograniczenie było a jechał 90 to nie będzie 15 eryków