ID: 143770
Co Wy byście wybrali?
ID: 143770
ID: 143770
Gdyby ktoś z Was miał do wyboru: praca na stanowisku spedytora lub jako kierowca w ruchu międzynarodowym, to co by wybrał? Pozdrawiam
Gdyby ktoś z Was miał do wyboru: praca na stanowisku spedytora lub jako kierowca w ruchu międzynarodowym, to co by wybrał? Pozdrawiam
~niezdecydowany*.neoplus.adsl.tpnet.pl
*.neoplus.adsl.tpnet.pl
Posty (37)
~terex | Pasja i miłość... jakie to romantyczne. | -1 | ||
~terex | Moją pasją i miłością jest moja rodzina, a praca kierowcy mi odpowiada. Do głowy by mi nie przyszło gloryfikować jazdę ciężarówką do poziomu miłości. Chyba ktoś tu upadł na głowę... | 1 | ||
~katharsis | Kolega przesiadł się zza kierownicy za biurko. Był szczęśliwy przez kilka pierwszych tygodni - poczuł niby luz... To łebski chłopak, radził sobie w biurze bez żadnych problemów, ale dużo czasu nie trzeba było, by skorzystał z pierwszej okazji na powrót za kółko - jego niespokojny duch nie pozwolił mu zbyt długo prowadzić stacjonarny tryb życia. Każdy jest inny, ma inne potrzeby, inną osobowość, inne okoliczności życiowe. Jeden potrzebuje przestrzeni, inny - kasy, inny - samotności, inny - samodzielności, a jeszcze inny - dyscypliny, bo sam nie radzi sobie z gospodarowaniem czasu. Nie ma co się oglądać na kolegów, koleżanki i tak dalej, bo życie każdego jest inne (pomijając, że niektóre schematy powielają się). | 1 | ||
Nadulak
| katharsis, Zgoda, ale dobrze by było poznać opinię tych, którzy już czegoś doświadczyli a dla kolegi, który załozył ten wątek, temat kierowcy i spedytora jest raczej nowy. Myślę, że to bardzo młoda osoba ; -) | |||
macabra
| Terex: też kocham moje dziecko, to dla niej urabiam sobie ręce po łokcie. Ale bardziej osobiście mój wybór to wszystko to, co ma silnik zamiast serca- wiem, że nie oszuka, nie zdradzi... Proste? | |||
~niezdecydowany | Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Widać że nawet tu na forum są osoby na poziomie z którymi porozmawiać normalnie i po koleżeńsku. Jeśli chodzi o pasję to ja wybrałem ten z zawód dobrowolnie. Właśnie z pasji. Ale jak wiadomo wszystko w życiu się zmienia i gdy powie się sakramentalne "tak" to podobno już nie decyduję się samemu ale wspólnie. To bardzo trudna decyzja. Chodzi o pracę na stanowisku dyspozytora w firmir transportowej. | |||
~katharsis | Nadulaku, ale nie można porównać sytuacji np. młodego chłopaka w wieku (przepraszam za wyrażenie) "rozpłodowym", który z jednej strony musi utrzymać rodzinę, z drugiej - pamiętać o tym, że obecność ojca w życiu jest dzieci jest bardzo ważne (i umieć wyważyć, co w danym momencie jest najważniejsze) z sytuacją kogoś, kto rodziny nie ma, albo nie planuje, albo jest w innym wieku, albo ma inny charakter, albo inny stan zdrowia, albo inną płeć. | |||
Nadulak
| no tak, ale jeżeli nie zna realii, to po co ma się pchać w bagno.. Jednak jakiś obraz będzie tego wszystkiego miał ; -) | |||
~katharsis | "Jakiś obraz" - dobrze powiedziane, bo sam dobrze wiesz, że w każdej firmie ten obraz może już wyglądać zupełnie inaczej. | |||
Nadulak
| po nakreśleniu będzie widział co jest dla niego lepszym rozwiązqaniem, albo w ogóle da sobie spokoj z jednym i drugim ; -) | |||
~niezdecydowany | Jeżdżę od pół roku, więc można powiedzieć, że doświadczenie mam marne. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się tak konkretnych i rzeczowych odpowiedzi. Dzięki Wam wielkie. | 1 | ||
~katharsis | Po "nakreśleniu" może mieć obraz prawdziwy, albo fałszywy i podjąć decyzję słuszną, albo błędną. Nie można za kogoś przeżyć życia, ani podjąć decyzji. Autor wątku zna najlepiej swoją sytuację i uważam, że inne głosy mogą mu tylko zrobić dodatkowy mętlik w głowie. Poza tym, podpisanie umowy to nie wzięcie ślubu. Okres wypowiedzenia długi nie jest i decyzję można zmienić, ale kierując się już własnymi doświadczeniami, a nie tym, że komuś się udało, a komuś - nie. | |||
~Ele | Zacząłem jako "biurwa". Najpierw dispo, później spedi, na końcu zastępca kierownika działu. Ładnych kilka lat siedziałem za biurkiem. Lubiłem tą pracę, jej regularność, codzienne powroty do domu itp. W pewnym momencie jednak wypaliłem się i usiadłem za kółko. Znów kilka ładnych lat jazdy po całej Europie, zwiedziłem i zobaczyłem niemało i jeszcze mi za to płacili - lubiłem to i to bardzo. Jednak w momencie, gdy małżonka zaczęła chorować musiałem zrezygnować, aby w razie W być przy niej (ma bardzo duże problemy z nerkami i może potrzebować pomocy w każdej chwili) - wróciłem za biurko. Po przejechaniu wielu kilometrów stałem się zupełnie inną osobą, zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na wiele aspektów pracy kierowcy i znów zacząłem lubić tą pracę. Reasumując: wszystko zależy od człowieka i od tego w jakiej jest sytuacji. Nikt Ci tu nie poda złotego środka na wybór co wybrać. To Twoja decyzja i Ty musisz zdecydować. I jedna i druga praca ma swoje plusy i minusy, wybór należy tylko do Ciebie | 1 | ||
~katharsis | ~Ele, bardzo rozsądna wypowiedź. | |||
Nadulak
| katharsis. Jeżeli będzie miał oczy i uszy szeroko otwarte, to jestem pewien, że zobaczy ten prawdziwy ; -) | |||
Nadulak
| Kawki? | |||
~Ele | tak, ale z prądem :-) | |||
~niezdecydowany | ~katharsis Twoje odp brzmią jak z ust psychologa lub osoby bogatej w doświadczenia życiowe. ~Ele bardzo fajnie że opisałeś mi swoja historię. Coś czuję że ją skopiuję... | |||
~Ele | Według mnie lepiej jest zacząć od biurka, usiąść za kierownicę i ewentualnie wrócić za biurko niż odwrotnie. Nie spotkałem wielu kierowców sprawdzających się w biurze (nie mówię, że ich nie ma), za to byłych spedytorów a obecnych niezłych kierowców znam sporo. No, ale to tylko moje zdanie | 1 | ||
Nadulak
| ok, ale prądu tylko deczko ; -) | |||
~Ele | niech będzie deczko, zawsze można wypić drugą kawkę :-) | |||
Nadulak
| w granicach rozsądku można wszystko ; -) | |||
~Ele | Zgadzam się w 100%. Tak więc kubki z kawką w dłoń :-) | |||
~Młody | drugi raz pisze tu post. Ogólnie tylko czytam i byłem często załamany poziomem tych dyskusji i buraków (Ł ysy itp. ), ale ten temat niezdecydowanego i rozważania życiowe szczególnie Pan (widać, że gość na poziomie) "katharsisa" przywracają sens w jakiekolwiek rozmowy czy rozmyślania na forum ET. Fajnie, że zaglądają tu też ludzie życowi! Pozdro! | |||
Nadulak
| na to dobry music i moża sobie pobajerzyć ; -) Coś ostatnio zatrzymałem się w muzyce elekronicznej, więc może na początek zagrajmy : Mflex - Dream Factor... | |||
~Ele | Nadulak - ja chyba z innej epoki jestem, bo wolę polską klasykę: stare kawałki Budki Suflera i tym podobne... | |||
Nadulak
| innej? Raczej chyba nie, bo też często tam wracam. Jak juz kiedyś pisałem, że muzyka czyms takim, że nie mozna zamykac sie tylko w jednym gatunku, ale ostatnio jakoś tak u mnie wyszło ; -) | |||
~Ele | Tak, jak się stoi w miejscu to paradoksalnie się cofa. Staram się słuchać aktualnych kawałków (no, może staram to mocno powiedziane - pracuje z ekipą, w której zawyżam wiek o dobre 15 lat i jestem przymuszany do codziennego słuchania radia eska) ale jakoś nowoczesne utwory nie wpadają mi w ucho. Wszystkie na jedną nutę, za dużo basu, mało melodii, tekst niemal wszędzie taki sam... Jednak pozostanę przy klasyce :-) | |||
~Ele | Ale nie zmieniajmy tematu - to jest wątek Niezdecydowanego i nie róbmy mu offtopica :-) | |||
Nadulak
| ok, ok. to tylko miało być jako przerwa w oczekiwaniu na następnych wypowiadających się ; -) |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.