ID: 143709
Kierowca: Jem z michy, śpię w budzie i sikam na
ID: 143709
ID: 143709
Kierowca: Jem z michy, śpię w budzie i sikam na koło
Paweł Rygas
Wielu nastolatków marzy o tym, by zostać kierowcą wielkiej ciężarówki.
Fot. Michał Kość
Fot. Michał Kość /REPORTER
Młodych ludzi kuszą nie tylko stosunkowo duże zarobki ale też romantyczna wizja niezależności i poznawania nowych miejsc.
Rzeczywistość nijak ma się jednak do młodzieńczych wyobrażeń. Prowadzenie drogowego zestawu to ciężki kawałek chleba. Kierowcy zgodnie twierdzą, że za w ciężarówkach wiodą pieskie życie - jedzą z michy, śpią w budzie i sikają na koło...
Pierwsze trasy boleśnie weryfikują romantyczne marzenia. Zwiedzanie innych krajów ogranicza się wyłącznie do autostradowych parkingów - każde zboczenie z wyznaczonej drogi rejestrują satelity. W rzeczywistości życie kierowcy "tira" oznacza zazwyczaj nużącą monotonię i długotrwaly wysiłek fizyczny - sama kilkusetkilometrowa jazda często traktowana jest w kategorii "wypoczynku" po wyczerpującej walce z zacinającą się "firanką" i zabezpieczaniu ładunku.
Oczywiście, od czasu, gdy w kabinach ciężarówek na dobre zagościły tachografy jakość życia kierowców znacznie się poprawiła. Mimo tego, zdecydowana większość szoferów nagminnie fałszuje wskazania tacho. Jazda "na magnesie" to codzienność, dyspozytorów często niewiele obchodzi, w jaki sposób 40-tonowy zestaw w dwie godziny pozostałego kierowcy czasu pracy pokonać ma dystans 300 km...
Niezwykle wyczerpujący bywa również następujący po wielogodzinnej jeździe "wypoczynek". Wydawać by się mogło, że po setkach kilometrów nieustannego bujania potęgowanego klekotem diesla, skrzypieniem plastików i szumem powietrza nikt nie powinien mieć najmniejszych problemów z drzemką. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej.
Większość ciągników siodłowych wyposażonych jest w ogrzewanie postojowe, dzięki któremu zimą w "budzie" daje się utrzymać sensowną temperaturę.
Problem pojawia się jednak latem, gdy ostre słońce szybko nagrzewa blaszane ściany kabiny. Wówczas marzeniem większości trakerów staje się postojowa klimatyzacja, która - ze względu na koszty - trafia do ciągników niezwykle rzadko. By wczuć się w kierowcę ciężarówki polecamy spróbować przespać się we własnym aucie w lipcową noc. O prawdziwej katordze mówić mogą ci, których trasy obejmują takie kraje, jak Hiszpania, Portugalia czy Włochy. O korzystaniu ze zwykłej klimatyzacji nie ma co marzyć - jej włączenie wymaga uruchomienia silnika, a to - ze względu na przepisy dotyczące hałasu i ochrony środowiska - naraża kierowcę na idący w setki złotych - wystawiony w Euro - mandat.
Do tego typu atrakcji dochodzą jeszcze - nasilające się w ostatnim czasie - przygody ze złodziejami paliwa, czy podnoszące ciśnienie ucieczki przed stróżującymi psami, gdy - oczekując na rozładunek na firmowym placu - w środku nocy, zamroczeni, udamy się za potrzebą.
Obraz dnia codziennego kierowcy ciężarówki zdecydowanie różni się od powszechnie panujących wyobrażeń. W przeciwieństwie do większości z nas, "tirowiec" - po 8 h pracy - nie może liczyć na powrót do ciepłego domu i obiad z dwóch dań. O wszystko - zawczasu - zadbać musi sam i "w razie w" liczyć może wyłącznie na siebie.
To prawda - nikt nie zmusza nikogo do zajmowania się w życiu taką, czy inną profesją. W polskich warunkach, mało który zawód gwarantuje jednak zarobki, które pozwalają na bezstresowe utrzymanie rodziny. Zanim więc, salwą z "długich", zgoicie z lewego pasa autostrady kolejną blokującą wam przejazd ciężarówkę, spróbujcie - chociaż na chwilę - wczuć się w jej kierowcę. "Użeranie" się z narwanymi kierowcami osobówek, to jedynie ułamek jego codziennych problemów..
Kierowca: Jem z michy, śpię w budzie i sikam na koło
Paweł Rygas
Wielu nastolatków marzy o tym, by zostać kierowcą wielkiej ciężarówki.
Fot. Michał Kość
Fot. Michał Kość /REPORTER
Młodych ludzi kuszą nie tylko stosunkowo duże zarobki ale też romantyczna wizja niezależności i poznawania nowych miejsc.
Rzeczywistość nijak ma się jednak do młodzieńczych wyobrażeń. Prowadzenie drogowego zestawu to ciężki kawałek chleba. Kierowcy zgodnie twierdzą, że za w ciężarówkach wiodą pieskie życie - jedzą z michy, śpią w budzie i sikają na koło...
Pierwsze trasy boleśnie weryfikują romantyczne marzenia. Zwiedzanie innych krajów ogranicza się wyłącznie do autostradowych parkingów - każde zboczenie z wyznaczonej drogi rejestrują satelity. W rzeczywistości życie kierowcy "tira" oznacza zazwyczaj nużącą monotonię i długotrwaly wysiłek fizyczny - sama kilkusetkilometrowa jazda często traktowana jest w kategorii "wypoczynku" po wyczerpującej walce z zacinającą się "firanką" i zabezpieczaniu ładunku.
Oczywiście, od czasu, gdy w kabinach ciężarówek na dobre zagościły tachografy jakość życia kierowców znacznie się poprawiła. Mimo tego, zdecydowana większość szoferów nagminnie fałszuje wskazania tacho. Jazda "na magnesie" to codzienność, dyspozytorów często niewiele obchodzi, w jaki sposób 40-tonowy zestaw w dwie godziny pozostałego kierowcy czasu pracy pokonać ma dystans 300 km...
Niezwykle wyczerpujący bywa również następujący po wielogodzinnej jeździe "wypoczynek". Wydawać by się mogło, że po setkach kilometrów nieustannego bujania potęgowanego klekotem diesla, skrzypieniem plastików i szumem powietrza nikt nie powinien mieć najmniejszych problemów z drzemką. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej.
Większość ciągników siodłowych wyposażonych jest w ogrzewanie postojowe, dzięki któremu zimą w "budzie" daje się utrzymać sensowną temperaturę.
Problem pojawia się jednak latem, gdy ostre słońce szybko nagrzewa blaszane ściany kabiny. Wówczas marzeniem większości trakerów staje się postojowa klimatyzacja, która - ze względu na koszty - trafia do ciągników niezwykle rzadko. By wczuć się w kierowcę ciężarówki polecamy spróbować przespać się we własnym aucie w lipcową noc. O prawdziwej katordze mówić mogą ci, których trasy obejmują takie kraje, jak Hiszpania, Portugalia czy Włochy. O korzystaniu ze zwykłej klimatyzacji nie ma co marzyć - jej włączenie wymaga uruchomienia silnika, a to - ze względu na przepisy dotyczące hałasu i ochrony środowiska - naraża kierowcę na idący w setki złotych - wystawiony w Euro - mandat.
Do tego typu atrakcji dochodzą jeszcze - nasilające się w ostatnim czasie - przygody ze złodziejami paliwa, czy podnoszące ciśnienie ucieczki przed stróżującymi psami, gdy - oczekując na rozładunek na firmowym placu - w środku nocy, zamroczeni, udamy się za potrzebą.
Obraz dnia codziennego kierowcy ciężarówki zdecydowanie różni się od powszechnie panujących wyobrażeń. W przeciwieństwie do większości z nas, "tirowiec" - po 8 h pracy - nie może liczyć na powrót do ciepłego domu i obiad z dwóch dań. O wszystko - zawczasu - zadbać musi sam i "w razie w" liczyć może wyłącznie na siebie.
To prawda - nikt nie zmusza nikogo do zajmowania się w życiu taką, czy inną profesją. W polskich warunkach, mało który zawód gwarantuje jednak zarobki, które pozwalają na bezstresowe utrzymanie rodziny. Zanim więc, salwą z "długich", zgoicie z lewego pasa autostrady kolejną blokującą wam przejazd ciężarówkę, spróbujcie - chociaż na chwilę - wczuć się w jej kierowcę. "Użeranie" się z narwanymi kierowcami osobówek, to jedynie ułamek jego codziennych problemów..
~tranzyt*.dynamic-ra-03.vectranet.pl
*.dynamic-ra-03.vectranet.pl
Posty (43)
~NieTrawieGlupoty | morek - moze jestem. nie w temacie, bo nie jezdze w polszy, ale jeszcze 2 lata temu, 6 tys. przy pelnym miesiacu "w budzie", to nawet "na dietach" przekraczales | |||
morek
| nie trawie glupoty zapomniał wspomnieć o alkoholizmie. Pozniej kraza opowiesci dziwnej tresci jak to u polskiego przewoznika zarabiaja 6-7-8, a w rzeczywistosci co drugi zebra o dymiaca rurke albo o zarcie. zeby w poslce wsiadac za kolko to trzeba miec iloraz inteligencji ponizej poziomu psa. No bo co placi polski przewoznik - najnizsza krajowa za warowanie budy i diete na miche dla psa haha | |||
sztywny2
| czy widzicie w jakim towarzystwie jezdzimy my polacy co niektórzy wyglądają jak by ich siłą od pługa oderwał jakies stare klapki po piłsudzkim dresy po zmarłym dziadku i jakies koszulki pamiętające czasy stalina w dodatku damskie. Większosc kierowców jezdzi chyba po to zeby uchlac się zdala od odomu zeby stara nie widziała. Sobota to dzien upijania sie za załoniętymi oknami. Prysznic zmiana ubrania tylko co drugi tydzien jak jest w domu, bo za domem rzeczka płynie więc jest darmo. Jak trzezwy to zarabia 6tys jak popije to szef mu płaci 3. 5tys w 3/1 | 1 | ||
~NieTrawieGlupoty | masz racje morek, zapomnialem wspomniec o twoim problemie, przykro mi. O ilorazie inteligencji nie wspominam, zeby cie nie dolowac, ale nie stresuj sie chlopie, z tym da sie zyc! Byle zapisz sie do AA! | |||
~umiem_jezdzic | Stres jest ogromny., a pieniądze marne. Byłem ostatnio na wyjeździe we Włoszech. Powiedziałem sobie: nigdy więcej nie pojadę zagranicę oraz w Polskę. Wolę znaleźć spokojniejszą pracę, niż stresować się jako kierowca, gdzie ja jestem odpowiedzialny za samochód, ładunek, naczepę itp., gdzie człowiek nie ma czasu zrobić jedzenia, itp. Lubię jeździć, ale nie polecam nikomu tego zawodu. Jechałem ostatnio w okolicach Poznania. Tam nie da się jezdzić, są straszne koleiny, w stronę Bydgoszczy droga 5 jak mi pamięć nie myli, to jest straszna wąska, łatwo można tam stracić lusterko przy mijaniu innym zestawem. Gdyby pracodawcy płacili więcej za taki stres to bym zgodził się jeździć, to nie dla mnie. | |||
~umiem_jezdzic | Ps. niektórzy kierowcy Niemieccy nie mają wstydu, parkingi śmierdzą sikami, na miejscu dla ciężarówek są gówna. Mam pytanie do was: czy pracodawcy obciążają kierowcę za paliwo jeżeli go okradną? | |||
~Mgr. Parkingowy | Szkoda że wypowiadają się same zazdrosne mendy spedycyjne i dziad-transy siedzące na tym forum. | |||
sztywny2
| Mgr. Parkingowy ty MGR nigdy nie byłes i nie będziesz a poza tym twoje wypowiedzi swiądczą tylko o tym ze jestes parkingowy ale CIEC | |||
~tranzyt | Taka niestety prawda sporo kierowców to z wyglądu kloszardzi brudni smierdządzy szczerbacy mówiący gwarą tylko sobie znaną sepią o fajke o kawałek chleba jakąs puszke z mielonką bo szef zostawił go dzien dłuzej na zachodie a on pusty z żarciem paleniem i piciem. | 1 | ||
~Mgr. Parkingowy | napisali byście czym się zajmujecie magistry, teraz zazdrościcie kierowcą że mają 5-6-7-8 z psodu i są po podstawówce czy zawodówce a wy magistry po studiach zaocznych wieczorowych 1680zł brutto | |||
~busiarz123 | Jeżdżę na busie i kocham tą robotę. Od dziecka marzyłem o tej robocie. Nie nocuje na parkingach przyautostradowych. Jak najdalej od innych kierowców. Kilka razy wystarczyło żeby przekonać się, że 80% to de*ilizm i totalne buractwo. Żaden kierowca nie przyjmie do wiadomości, że inny kiero może zarabiać więcej. Dziwne tylko, że ppotem żebra o fajkę albo piwo. Niestety taka prawda. | 1 | ||
~Mgr. Parkingowy | tak samo ja mogę powiedzieć, że 80% busiarzy to de*ile i tumany... tak samo 80% budowlańców to chamy i prostaki tylko taka dyskusja jest bez sensu | |||
~NieTrawieGlupoty | Brawo Mgr... ! Niestety wiekszosc nie pisze tu dla dyskusji, tylko wylewa swoje zale i chce sie poczuc lepsza, stad te porownania: ( | 1 | ||
~lachers | A umiem jeździć to nie jest przypadkiem ten co nie tak dawno szukał pracy na ET jako kierowca bez doświadczenia? No cóż kolejny który przekonał sie, że TIR to nie transport i rozrywka< ale nie ma co sie załamywać początki zawsze są trudne | |||
~Forest glemp | Wiekszosc oczywiscie wylewa łzy í ma zal do calego swiata. Wypi. er. da. l. ac do wideł jak nie pasuje. | 1 | ||
~jiv | Kierowca miedzynarodowy to lipa. Krajowka to lozko w domu jedzenie znajomi silownia dzieciaki. Ale nie w PL bo bym z glodu umarl | |||
~scania | jiv daj mi namiar na taką firme co jezdzi po kraju i jesteś co dzień w domu? krajówka to jest jeszcze większa orka jak za miedze prosze Pana. | 1 | ||
~patryk | A ja rzucilem kierownice pracuje w fabryce mam od 3-3, 5 tys, 5 dni w tygodniu po 8 h. Co po kasie z jazdy jak niema kiedy tego wydac zycie rodzine w rozsypce, ktos madrze napial na ET pracuje sie po to zeby zyc | |||
~Ł ysy | Pierwszy raz muszę w pełni zgodzić się z wypowiedziami Panów Forest Glemp i scania. | |||
~Ł ysy | patryk, w której fabryce płacą za 8 godz 3, 5 tys zł? Mam nadzieję, że nie piszesz o pracy w kopalni, hucie? Gdzie się tyle zarabia. | |||
~piotrek89 | ha ha to z tymi psami dobre sam miałem taka przygoda zaspany se leje na nie wiem co cos burczy myślę ze to brzuch ale zaraz brzecież brzuch na swoim miejscu a to burczenie zamienia sie w warczenie wkur wielkiego psa i jego osikanej przezemnie budy do dzisiaj nie wiem jakim cudem wszedł żem do auta tak szybko | |||
~damian461 | BUAHAHA!!! no piotrek89 to było mocne :D. ale i tak w większości przypadków każą z firmy wy**lać jak zamykają... | |||
~patryk | Kuj- pom i moje nawet 3, 5 jest nic w porownaniu z niektorymi kolesiami co maja po 5-6 tys przy. Dwoch roboczych sobotach. Do tego firma oplaca mi pakiet medyczny i wszystko na konto sa w tym kraju uczciwi pracodawcy | |||
~cdn... | do wpisów wyżej, a Ja rzuciłem kierykowanie i każdą inną pracę jestem na emeryturze 2, 5 tys +żona 2 też emerytka i w zupełności na wszystko starcza, wolny człowiek dni bezstresowe i zawsze jak na urlopie czy Święta, a to co miałem się dorobić było wcześniej i żyje trochę z procentów, nie mam wilii, basenu i bez tego można się też obyć. | -1 | ||
~Ł ysy | patryk. Bajki sprzedawaj po godz 19. | |||
~damian461 | Patryk / cdn. . "urzekła Mnie Wasza historia" :) mam nadzieję że prawdziwa, tak więc dobrze że chociaż są jakieś przesłanki że nie taki tu dziki wschód jak się wydaje ; ) . pozdrawiam | |||
~pablo | Kierowca to jest zawód dla głupich i bezdomnych | |||
~Jarek | Jeszcze tylko kilka miesięcy na międzynarodówce i spie przam jak najdalej z tego chorego kraju. | |||
~emeryt | mam ponad 40 lat praktyki w kraju i na miedzynarodowce 2 rok juz siedze na utrzymaniu panstwa i ni jak nie moge sie do tego przyzwyczaic kiey mija mnie DUZY to mnie szlag trafia ze juz to sie dla mnie skonczylo ale z drugiej strony wiedzac to co dzisiaj wiem o tym zawodzie to uciekal bym jak najdalej od tego nalogu!!! | |||
~Patryk | ~Ł ysy (2014-04-10 14:03:55) patryk. Bajki sprzedawaj po godz 19. Słuchaj ja nie każę wierzyc, piszę po prostu jak jest. Często zmieniałem pracę i pracowałem też w kołchozach u złodziei i oszustów co obiecywali złote góry, teraz złapałem dobrą robotę i nie musszę jeździ, czego życzę wszystkim P. S. Jeżeli jesteś pracodawcą, bo tak tu na tym forum o Tobie mówią, to wiem iż nie mieści ci się w głowie że ktoś może uczciwie zapłacić ludziom i ich szanować. |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.