~też kierowca
| W reno transie nowi maja przechlapane. Jeszcze bardziej Ci, którzy nie znają swoich praw, bo pan Majkel z Keczupem lubią straszyć. Nie dojechałem na czas i usłyszałem, że zostanę obciązony za spóźnienie.
Spokojnie i bez nerwów zapytałem jaka ustawa narzuca na mnie prędkość minimalną.
Jechałem powoli, bo tam nie było autostrad, była mgła i trafiały się korki na drodze. Nie pojadę na złamanie karku i nie przekroczę czasu pracy, dla ich "widzimisię". Ja nie będę odpowiadał za to, że ktoś w firmie popatrzył na mapę, wyliczył średnią i uznał, że mam być na... ! Jak obiecał, że będę to niech się z tego teraz tłumaczy. Jak chcą to bardzo proszę, możemy się sądzić, a ja w sądach praktykę miałem. Studiowałem prawo na wydziale dziennym we Wrocławiu i choć nie skończyłem, to sporo mam kolegów ze studiów, którzy są teraz adwokatami, radcami prawnymi, sędziami itp. I nie to, żebym liczył na coś po znajomości. Po prostu dobrze napisany wniosek, podanie, czy umowę mam na telefon i bezpłatnie. To było na tyle, więcej o szybkości i spóźnieniach nie usłyszałem. | | | |
~też kierowca
| Dlaczego to forum działa tek, że wpisywany tekst potrafi sobie zniknąć bez ostrzeżenia?? Pisałem 10 minut i CIACH... nie ma nic. | | | |
~Stefan znad Czarnej Wody
| Skira też miał upaść, a ma się świetnie... | 1 | | |
~też kierowca
| No ale nie wińcie firmy za to, że auta zdezelowane. Daję sobie rękę obciąć, że pan Cabanek z p. Irkiem i p. Waldkiem nie siedzą po godzinach i nie demontują kabin w samochodach. To kierowcy zdewastowali. Inna sprawa, że zapewne z zemsty za niepłacenie na czas.
Samochodów w tej firmie sporo i tylko nieliczne mają stałych kierowców. Na początku każdy dostanie klamota i krótkie kursy. Mniej więcej na tym etapie się ludzie wykruszają, bo nie dość że męczysz w zdezelowanej kabinie, śpisz na zaszczanym i pożółkłym materacu w kurniku (mascot), to jeszcze po kilku tygodniach takiej mo*dęgi, wypłaty nie ma na czas, a na wszystkim próbują Cię oskubać (czyt. za byle co chcą obciążać finansowo, bo oszustwa jako takiego nie zauważyłem). Jak się dasz to wyskubią pióra.
Trzeba stanowczo i grzecznie wyliczyć i nie gadać z p. Irkiem, któremu wszystko się kojarzy z d*pami i ruch... niem, tylko poważnie i spokojnie porozmawiać z p. Waldkiem. Inteligentny i rozsądny człowiek.
Kobiety w biurze bardzo miłe i sympatyczne, a to do nich najczęściej leciały pretensje o brak wypłat. Niesłusznie, bo z pustego to i Salomon nie naleje, a bywały sytuacje, że naprawdę na konto firmowe nie wpływała kasa za frachty.
Drugim powodem opóźnień, byli sami kierowcy. Przyniósł taki rachunki, faktury i karty drogowe. Walnął na biurko i poszedł. Dokumenty często gęsto nie kompletne i bądź tu człowieku mądry.
Ja wklepywałem dane w komputer i robiłem tabelki. Wpisywałem i sumowałem kilometry, wydatki i zaliczki. Kiedy wydrukowałem i oddałem taką tabelkę, a do tego dołączałem poukładane karty, faktury i rachunki, to pani w biurze pozostało jedynie porównać wpisane kwoty z papierami i posprawdzać słupki, czy nie ma błędu. Mnie to kosztowało pół godziny poświęconego czasu raz w miesiącu, a w zamian miałem na komputerze rozliczenie dla siebie, a i wydruk dla pani z biura. Być może dlatego nigdy nie czekałem na wypłatę dłużej niż kilka dni. (wyjątek po rozstaniu z nimi, ale o tym za chwilę).
Generalnie nie było tak źle. Przeczuwałem nawet, że niedługo dostanę jakiś samochód na stałe, ale w życiu jak to w życiu. Oni nie zachowali się w porządku i ja ze złości zacząłem rzucać mięsem i wszystko w diabli porzuciłem. Czego później żałowałem i bynajmniej nie chodziło mi o pracę. Nie po to, przez kilka miesięcy pracowałem na swój wizerunek, żeby później wszystko zaprzepaścić, a jednak to zrobiłem.
Mogłem to zakończyć bardziej elegancko.
Na koniec wyszło na to, że pożarłem się z p. Waldkiem, a z p. Irkiem niby było OK. Ale p. Irek jak to p. Irek. Zaczął rechotać wesoło z p. Waldka, że mu coś się przytrafiło i generalnie miał z tego radochę.
Tych jego wulgarnych docinków nie mogłem już znieść, oraz tego jak bluźnił przy kobietach. No, mężczyzna po prostu tak nie postępuje.
Pamiętam rozmowę, kiedy pytałem, czy tak w każdej chwili mogą zadzwonić i mam się za moment stawić w firmie. Na co p. Irek w swoim zwyczaju, że w sumie tak, ale jak akurat będę na babie leżał i d*pą ruszał, to on będzie w stanie zrozumieć, że trochę czasu mi to zajmie i że nie zjawię się w firmie za pół godziny.
Odniosłem wrażenie, że dla tego człowieka wszystkie relacje z kobietami sprowadzają się do ruszania tyłkiem, żeby już tego uroczego języka nie powtarzać.
Zauważyłem, że p. Waldek, kiedy ktoś do niego po ludzku podchodził, to on też starał się w miarę możliwości pomóc.
Wreszcie po rozstaniu.
Grzecznie poczekałem do końca miesiąca i poszedłem do firmy. Zapytałem szefa, kiedy będą pieniądze i on odparł: ZA TYDZIEŃ.
Wróciłem za tydzień i znów usłyszałem: ZA TYDZIEŃ!
Ponownie podziękowałem i kiedy chciałem się pożegnać do wyjścia, usłyszałem zdziwiony głos szefa:
-Tylko tyle??
-A czego się pan spodziewałeś, że będę się awanturował krzyczał i meble przewracał? Mam pana za poważnego człowieka i wiem co to znaczy za tydzień. Ale za tydzień to już się mój prawnik z panem skontaktuje. Zarechotali wszyscy trzej i poszedłem. Smiech był całkiem zrozumiały, ponieważ porada prawna kosztuje ok 500 zł, więc skąd kierowca miałby "swojego prawnika".
Z mojej strony to też był oczywiście blef, bo prawnika jako takiego nie miałem, ale miałem kilkunastu kumpli ze studiów, którzy dzisiaj nie sprzątają magazynów i nie jeżdżą ciężarówkami.
Za tydzień, pieniędzy oczywiście nie było. Zadzwoniłem do kolegi i już po 20 minutach miałem na swojej skrzynce e-mail tekst maila, jaki mam wysłać do firmy. No a jak to nie pomoże, to on do nich wyślę podobną wiadomość z pieczątką kancelarii.
Nie musiał się fatygować. Drugiego dnia po południu była cała kwota z naliczonymi odsetkami za zwłokę.
Można. Można. Od początku do końca grzecznie. Echh.. Gdyby tylko nie ten incydent.
Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT | 1 | | |
~Ghost
| Kolego sympatyczny, skoro już tak odważnie (anonimowo) szkalujesz i obrażasz ludzi swoją nie wiedza i wrodzona głupotą. i masz takie znajomości wśród prawników, to powinieneś wiedzieć że obrażanie i szkalowanie osób bez konkretnych dowodów w tym kraju jest karalne, więc dobrze ci radze, uważaj co piszesz, | 1 | | |
~krzysio
| Szkaluje?? Z tego co wiem, to mój komentarz jako jedyny nie zawiera, żadnych epitetów, ani wulgaryzmów.
Nawet napisałem, że do rozstania doszło z mojej winy, choć nie do końca tak było.
W tytule wątku: "dranie", dwa teksty niżej: "oszuści", pomiędzy jeszcze jakieś obelgi i wulgaryzmy, na temat czynności seksualnych, a Ty się doczepiłeś akurat mojego tekstu.
Nawet zwracałem się o wszystkich per PAN.
Także sprecyzuj co właściwie masz na myśli.
Pod tekstem podpisałem się "tez kierowca" | | | |
~Ghost
| Jak widać z wiedzą prawnicza daleko ci do ideału więc nie cwaniakuj na anonimowych forach internetowych bo wychodzisz tylko na durnia.. to po pierwsze a po drugie... znajdź i przyprowadź do firmy Renotrans jednego kierowcę który od 10 lat został obciążony lub jak to ty nazwałeś Oskubany za byle co... bez ewidentnej jego winy to dostanie wszystko co mu zostało zabrane. | | | |